Kiedy powrót do szkoły? Edukacja zdalna jeszcze potrwa. "To koszmar"
Kiedy powrót do szkoły? Wiemy już, że nie przed 24 maja, bo do tego dnia przedłużono zamknięcie placówek oświatowych. Oznacza to, że nauka zdalna będzie trwać dalej. Nie napawa to optymizmem nauczycieli. Narzekają też rodzice uczniów.
24.04.2020 15:34
Kiedy powrót do szkoły? Wiemy już, że zamknięcie placówek oświatowych zostało wydłużone. - Obecne warunki epidemiczne nie zezwalają na to, by otworzyć szkoły - poinformował na konferencji prasowej w piątek szef MEN Dariusz Piontkowski.
Oznacza to kontynuację nauki zdalnej przez kolejny miesiąc.
Kiedy powrót do szkoły? Już wiemy. Kontynuacja edukacji zdalnej
- Jesteśmy bez wyjścia. Będę robić swoje - mówi nam nauczycielka z Poznania, która chce pozostać anonimowa.
- Mierzi mnie tylko udawanie, że wszystko jest tak, jak normalnie. Bo nie jest. Realizacja podstaw programowych jest tylko na papierze, nie ma żadnych gwarancji, że "zrealizowane" przez nauczycieli treści, potwierdzone wpisem do dziennika, przykładają się na umiejętności uczniów. Nie ma zdalnie dobrych metod sprawdzania tych umiejętności. Poza tym w szkołach podstawowych, szczególnie w młodszych klasach, edukacja zdalna to fikcja - dodaje. - No i jeszcze równa dostępność. Nie czarujmy się, to nie jest realizacja obowiązku konstytucyjnego wobec naszych dzieci - podsumowuje nauczycielka.
- To wszystko stoi na głowie, nie działa, jak my mamy pracować? Jak uczyć, jak oceniać tych uczniów? A teraz dowiadujemy się, że ta zdalna nauka została przedłużona. Koszmar zdalnego nauczania trwa - mówi nam inna nauczycielka z ucząca w dwóch szkołach w Białymstoku. I dodaje: - To jest zabawa w szkołę. Jak my te dzieciaki mamy oceniać, jak one cały czas ściągają od siebie to, co im zadajemy? Każdy ma internet w telefonie, najlepszy uczeń robi zadanie i wysyła pozostałym. Później wszystkim mam wystawiać piątki? To absurd. Zabawa w szkołę i oceny na niby.
Narzekają też rodzice. - Kolejny miesiąc "zdalnej szkoły" to chyba żart. Jak moja córka ma cokolwiek umieć, skoro w jej liceum zdalnie są tylko lekcje z języka polskiego? Reszta zajęć "odbywa się" za pośrednictwem Librusa, tak naprawdę bez kontaktu z nauczycielem. Co najwyżej telefonicznym lub e-mailowym. Jak uczniowie mają dać sobie radę na maturze, o tym nawet nie myślę. Dobrze, że moja córka nie zdaje jej w tym roku, bo chyba bym osiwiał do reszty - mówi wzburzony ojciec uczennicy pierwszej klasy jednego z warszawskich ogólniaków.
Koronawirus a edukacja. Nowy rok i dalsza praca zdalna?
Co więcej, nauka zdalna może zostać kontynuowana nawet w nowym roku szkolnym. Takiego scenariusza nie wyklucza MEN.
Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski w ubiegłym tygodniu odpowiadał na pytania dziennikarzy wysłane mu mailem. Pytany, jak ministerstwo wyobraża sobie start nauki we wrześniu, jeśli w tym czasie nastąpi druga fala zachorowań, odpowiedział: - Jesteśmy już po najtrudniejszym okresie, kiedy wszyscy musieli poznać techniki kontaktu wirtualnego i ustalić zasady tej pracy. Po pierwszych trudnościach dziś można śmiało powiedzieć, że nauczanie na odległość jest całkiem dobrze zorganizowane. Gdyby więc była konieczność wznowienia takiego nauczania w nowym roku szkolnym, gdyby sytuacja epidemiczna nie pozwalała na powrót do tradycyjnych zajęć, to będziemy kontynuowali tę formę, która już funkcjonuje od ponad miesiąca.
Nauczycielka z Białegostoku na taki scenariusz reaguje: - Nie wyobrażam sobie, by miało się to aż tak przedłużyć. Nauczanie zdalne działa? Mam wrażenie, że dla ministerstwa zawsze wszystko działa. Jak strajki były też wszystko działało. I teraz też zrobią wszystko, żeby pokazać, że to nie oni popełniają tu błędy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl