Karol Nawrocki prezydentem. Kim jest?
Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. w II turze wyborów prezydenckich i tym samym zostanie głową państwa. W przeszłości był m.in. dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej oraz prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. W trakcie kampanii wyborczej na jaw wyszedł też szereg kontrowersji wokół przeszłości kandydata.
Karol Nawrocki urodził się 3 marca 1983 roku w Gdańsku i tam też się wychowywał. Jako mlody człowiek był sportowcem, najpierw grając w piłkę nożną w drużynach Ex Siedlce i KKS Gedania, a później reprezentując bokserską drużynę RKS Stoczniowiec.
Studiował historię na Uniwersytecie Gdańskim (zdobył tam doktorat), a w 2009 roku rozpoczął pracę w Instytucie Pamięci Narodowej, którą kontynuował do 2017 roku. Wtedy też został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Cztery lata później Sejm poparł jego kandydaturę na stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, którą to funkcję pełni do dziś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kołodziejczak o losach Trzaskowskiego. "Różnica jasno wskazuje zwycięzcę"
Jako prezes IPN Nawrocki zajmował się m.in. demontażem pomników upamiętniających żołnierzy Armii Czerwonej. - Nie zatrzymamy się, póki żaden komunistyczny obiekt propagandowy nie będzie straszył w wolnej, niepodległej Polsce - mówił wówczas.
W związku z tą działalnością Nawrocki trafił pod lupę Federacji Rosyjskiej. W lutym 2004 roku jego nazwisko znalazło się na liście osób poszukiwanych przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w związku z postępowaniem dotyczącym "zniszczenia i uszkodzenia" pomników Armii Czerwonej.
Przed staraniami o prezydenturę Nawrocki był raczej poza polityką. Był obecny jedynie w samorządzie - w latach 2011-2017 był przewodniczącym Rady Dzielnicy Siedlce w Gdańsku.
24 listopada 2024 roku Nawrocki podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości został ogłoszony "kandydatem obywatelskim" na urząd prezydenta. Jego kandydaturę zgłosił prof. Andrzej Nowak. Poparcie zadeklarował Jarosław Kaczyński, a w skład sztabu Nawrockiego weszli politycy PiS, m.in. Paweł Szefernaker.
Kontrowersje wokół Nawrockiego
Kampania wyborcza była dla Nawrockiego jednak bardzo burzliwa. Wszystko przez liczne historie dotyczące przeszłości kandydata. Informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, co potwierdzają archiwalne źródła prasowe i relacje, Nawrocki jako młody wówczas kibic Lechii Gdańsk miał brać udział w bójce ponad setki chuliganów.
Inny kontrowersyjny temat to zachowanie z telewizyjnej debaty w TVP. Kamery wychwyciły moment, w którym Nawrocki sięga do kieszeni i wkłada coś do ust. Jak ustalili dziennikarze, a później potwierdził sam kandydat – był to snus, czyli woreczek z nikotyną.
Sprawa mieszkania
Najwięcej kontrowersji wygenerowała historia z mieszkaniem. Podczas debaty prezydenckiej zorganizowanej przez "Super Express", Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS, stwierdził, że posiada tylko jedno mieszkanie. Jednakże, opublikowane oświadczenie majątkowe z 2021 roku pokazało, że wraz z żoną Martą Nawrocką jest właścicielem dwóch mieszkań oraz współwłaścicielem trzeciego, co stoi w sprzeczności z jego publiczną deklaracją.
Szczególne kontrowersje budziła sprawa kawalerki o powierzchni około 30 m², którą Nawrocki nabył od 80-letniego Jerzego Ż. Według kandydata, mieszkanie zostało zakupione za 120 tys. zł, a płatność była rozłożona na raty, przekazywane zarówno przelewami, jak i gotówką przez 14 lat.
Jednakże, pojawiają się wątpliwości co do rzeczywistego charakteru tej transakcji. Opiekunka pana Jerzego, Anna Kanigowska, związana z Polskim Komitetem Opieki Społecznej działającym w ramach umowy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie (MOPR), twierdzi, że Nawrocki nie interesował się losem seniora i nie ponosił kosztów utrzymania mieszkania. Według niej, pan Jerzy żył w skrajnej biedzie, a opłaty za media i leki były pokrywane z jego zasiłku oraz z własnych środków opiekunki.
Dodatkowo, w mieszkaniu znaleziono odręcznie napisane oświadczenie, w którym pan Jerzy przekazuje mieszkanie Nawrockim w zamian za opiekę i pomoc, bez wzmianki o jakiejkolwiek płatności.
Według dostępnych informacji, pan Jerzy Ż. obecnie przebywa w państwowym Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku, gdzie otrzymuje opiekę.
W związku z aferą Nawrocki przekazał mieszkanie fundacji charytatywnej.
Co się działo w Grand Hotelu?
W ostatnim tygodniu przed wyborami dziennikarze Onet poinformowali, że dotarli do współpracowników Karola Nawrockiego, którzy mieli z nim dorabiać przy sprowadzaniu prostytutek klientom Grand Hotelu.
- Kiedyś na wieczornej zmianie Karol zapytał mnie, czy nie chcę zarobić jakichś dodatkowych pieniędzy, bo on i grupa ludzi z ochrony zarabiają na dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom - mówił znajomy Nawrockiego. Jego rola miała polegać na tym, że jak jeden z gości spytał o dziewczyny, to "miał dać znać Karolowi". - Potem Karol mi się pochwalił, że to on współtworzył tę siatkę - dodaje.
Drugi ze znajomych Nawrockiego wspomina, jak miał dyżur w recepcji. - Nagle widzę, że Karol wchodzi do hotelu z prostytutką i jej "opiekunem". Wsiedli do windy i pojechali na górę, do gościa. To był dla mnie szok - opowiada. Onet podaje, że Nawrocki miał mu złożyć propozycję dołączenia do grupy, która zajmowała się sprowadzaniem prostytutek.
Nawrocki zapowiedział pozew wobec Onetu.
- Karol Nawrocki, przez swoich pełnomocników, złożył pozew o naruszenie dóbr osobistych wynikający z treści tych kłamliwych oszczerczych artykułów, ale także składa prywatny akt oskarżenia. Mam przed sobą pozew o ochronę dóbr osobistych, który został złożony w Sądzie Okręgowym - poinformował podczas konferencji prasowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie poseł PiS Andrzej Śliwka.
Czytaj więcej: