Mieszkanie Nawrockiego. Media: zawarli umowę sami ze sobą
Karol i Marta Nawroccy przejęli kawalerkę w Gdańsku, zawierając umowę sami ze sobą - pisze w środę Onet. Portal podkreśla, że sprawa budzi wiele pytań o legalność transakcji i ujawnia kolejne doniesienia swoich dziennikarzy.
Co musisz wiedzieć?
- Onet ujawnił kolejne informacje dotyczące kawalerki kupionej przez Karola i Martę Nawrockich od Jerzego Ż.
- Jak opisuje portal, Nawroccy przejęli mieszkanie w Gdańsku, zawierając umowę sprzedaży sami ze sobą.
- Transakcja odbyła się bez udziału pierwotnego właściciela, Jerzego Ż., który nie był świadomy, że mieszkanie nie jest już jego własnością - opisuje portal.
Karol i Marta Nawroccy stali się właścicielami kawalerki w Gdańsku, zawierając umowę sprzedaży sami ze sobą - twierdzi Onet. Jak wynika z dokumentów, które ujawnił portal, transakcja odbyła się bez udziału pierwotnego właściciela, pana Jerzego Ż.
Dziennikarze Onetu wskazują, że Nawroccy najpierw opłacili wykup mieszkania, a następnie, korzystając z pełnomocnictwa, sprzedali je sobie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump ocenił pomysł Putina. "To dużo"
Jak doszło do przejęcia kawalerki?
Wszystko zaczęło się w 2010 r., kiedy Jerzy Ż., starszy mężczyzna z problemami finansowymi, złożył wniosek o wykup mieszkania komunalnego. Dzięki 90-procentowej bonifikacie mógł nabyć lokal za 12,6 tys. zł. Pieniądze na ten cel przekazał mu jednak Karol Nawrocki. Już w 2012 r. Nawroccy zawarli z Jerzym Ż. umowę przedwstępną, która umożliwiła im przejęcie mieszkania po upływie pięcioletniego zakazu sprzedaży.
Kawalerka pana Jerzego. Czy transakcja była legalna?
Jak opisuje Onet, w 2017 r. Nawroccy sfinalizowali transakcję, sprzedając mieszkanie sami sobie. W akcie notarialnym zapisano, że cena 120 tys. zł została już zapłacona, co - jak wynika z tego, co sam powiedział Karol Nawrocki - nie było prawdą. Przyznał we wtorkowym wywiadzie z Bogdanem Rymanowskim, że nie przekazał tej kwoty panu Jerzemu, tłumacząc to troską o jego bezpieczeństwo.
Anna Kanigowska, opiekunka pana Jerzego, w rozmowie z portalem podkreśla, że mężczyzna nie miał świadomości, że mieszkanie nie jest już jego własnością.
Nawroccy twierdzą, że spłacali 120 tys. zł w ratach, pokrywając koszty mieszkania przez 14 lat. Jednak - jak wskazuje Onet - od 2017 r. byli już właścicielami lokalu, co oznacza, że płacenie czynszu było ich obowiązkiem. Opiekunka pana Jerzego zaprzecza, jakoby Nawroccy kiedykolwiek opiekowali się mężczyzną.
Źródło: Onet