Kapitan "Bułgarii" walczył do końca - są wyniki śledztwa
Rosyjskie Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że kapitan "Bułgarii", która 10 lipca zatonęła na Zalewie Kujbyszewskim, starał się do końca ratować statek i pasażerów.
Szef nadwołżańskiego oddziału ministerstwa poinformował o wstępnych wynikach śledztwa w sprawie okoliczności katastrofy, w której zginęło 120 osób. Według ustaleń ekspertów kapitan Aleksander Ostrowski - zorientowawszy się że statek tonie - miał dać całą naprzód i skierować go w stronę najbliższej mielizny.
Igor Panszyn z ministerstwa jest zdania, że gdyby manewr się udał, tonąca jednostka osiadłaby na płyciźnie, co pozwoliłoby uratować większość pasażerów i załogi. Specjaliści twierdzą, że do płytkiej wody zabrakło zaledwie 40 metrów.
Kapitan zatonął razem ze swym statkiem. Nurkowie znaleźli go na dolnym pokładzie, co wydaje się przeczyć wersji ministerstwa. Jednak przedstawiciele resortu twierdzą, że po nieudanej próbie ocalenia statku kapitan mógł organizować akcję ratunkową wśród pasażerów.
Wersja ministerstwa rzucałaby nowe światło na okoliczności katastrofy, gdyż według pierwszych relacji ocalałych rozbitków załoga "Bułgarii" nie interesowała się losem pasażerów, ratując własne życie.