wołga

Przejażdżkę można wylicytować wspierając WOŚP.

Niezamknięcie okien iluminatorów przed wypłynięciem na rzekę, w wyniku czego w czasie sztormu wdarła się przez nie woda, powodując przechył na prawą burtę, było bezpośrednią przyczyną zatonięcia statku pasażerskiego "Bułgaria" na Wołdze 10 lipca.

Rosyjskie Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że kapitan "Bułgarii", która 10 lipca zatonęła na Zalewie Kujbyszewskim, starał się do końca ratować statek i pasażerów.

Rosyjskim ratownikom udało się oderwać od dna Wołgi zatopiony statek „Bułgaria”. Jak informuje kierujący akcją Timur Chikmatow - podniesiono część dziobową i środkową pokładu.

Na Wołdze rozpoczęto "aktywną fazę" operacji podnoszenia statku "Bułgaria", który zatonął w niedzielę. Do akcji sprowadzono z Wołgogradu i Dubnej dwa specjalistyczne dźwigi - poinformował przedstawiciel Ministerstwa ds.Sytuacji Nadzwyczajnych. Ratownicy wciąż szukają ciał osób zaginionych w katastrofie.

W rosyjskiej telewizji pojawiło się pierwsze nagranie z leżącego na dnie Wołgi wraku "Bułgarii". Film nakręcili płetwonurkowie, którzy wciąż przeszukują pomieszczenia statku turystycznego. Do tej pory wydobyto ciała 102 pasażerów, 29 osób uznaje się za zaginione.

Do tej pory wydobyto 80 ciał ofiar katastrofy. Jak podało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, nurkowie widzieli około 50 ciał, w większości dzieci, w sali zabaw na statku. Jak informuje "Kommersant", odnaleziono i zidentyfikowano ciało kapitana jednostki Aleksandra Ostrowskiego i jego żony.

Co najmniej 208 osób znajdowało się na pokładzie statku "Bułgaria", który zatonął w niedzielę na Wołdze w Tatarstanie w Federacji Rosyjskiej. Pasażerów powinno być najwyżej 120. Ofiar śmiertelnych może być ponad 120, w tym 30 dzieci. Jak podaje rosyjski portal Lifenews.ru, wyjścia awaryjne na statku były zablokowane - jedne drzwi zostały zaspawane, a drugie - zamknięte na klucz.

Wołga, jest matką dumnego rosyjskiego przemysłu kawiorowego. Przyszłość jednak nie maluje się w jasnych barwach. Z powodu kłusownictwa, ilość ryb w rzece drastycznie zmalała. Dawne czasy wspomina mieszkaniec jednej z wiosek, Aleksander Kuznetsov - kiedyś dało się łowić w każdym miejscu, ryb było tyle, że aż strach, bo ryby mogły cię przewrócić. Gdzie to się wszystko podziało? Nie wiem.