akcja ratunkowa

O powodzeniu akcji na Odrze decydowały minuty. Policja udostępniła nagranie z kamery zamontowanej na mundurze jednego z policjantów, który pierwszy przybył na miejsce zdarzenia, gdzie świadkowie zauważyli mężczyznę w Odrze. 21-latek opadał z sił i zaczynał się topić, dlatego ważna była każda minuta. Poszkodowany wpadł do rzeki w okolicach ulicy Grodzkiej. Mundurowy rzucił mu boję i kazał się jej trzymać. Następnie spokojnie szedł wzdłuż Odry w kierunku schodków. W pewnym momencie pojawili się strażacy, którzy również przyłączyli się do akcji. Wspólnymi siłami udało się wyciągnąć 21-latka z wody. Nie wiadomo, dlaczego mężczyzna znalazł się w Odrze. Po uratowaniu był przytomny, ale nie potrafił wyjaśnić, jak doszło do tego zdarzenia. "Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław-Stare Miasto we Wrocławiu w ostatnim czasie, wspólnie ze strażakami, uratowali 21-letniego mężczyznę, który wpadł do rzeki Odry przy ul. Grodzkiej. O całym zdarzeniu policjantów poinformował przypadkowy świadek, który usłyszał krzyk i wołanie o pomoc tonącego mężczyzny" - wyjaśniła sprawę policja.

Litewskie media podają, że zakończyła się akcja poszukiwawcza zatopionego pojazdu amerykańskich żołnierzy. Prokuratura na Litwie wszczęła śledztwo ws. śmierci czterech mężczyzn, a prezydent Gitanas Nausėda potwierdził śmierć trzech wojskowych. Czwarty jest poszukiwany. "Dziś przywieziemy naszych żołnierzy do domu" - podpisali ostatnie zdjęcia z momentu akcji ratunkowej na Litwie Amerykanie. Podczas ćwiczeń na poligonie w Podbrodziu, niedaleko granicy z Białorusią, opancerzony pojazd M88 Hercules z czterema żołnierzami na pokładzie zatonął w bagnie.​ W poniedziałek armia USA udostępniła najnowsze zdjęcia z miejsca tragedii z wymownym komentarzem. Po intensywnej, kilkudniowej akcji poszukiwawczej, w której uczestniczyli zarówno litewscy, jak i polscy żołnierze, udało się wydobyć zatopiony pojazd. Agencja AP udostępniła nagrania Ministerstwa Obrony Litwy z niedzieli z momentu prac nad wydobyciem maszyny. Obecnie litewska żandarmeria wojskowa i amerykańscy śledczy prowadzą dochodzenie w celu ustalenia dokładnych okoliczności wypadku. Nurkowie wznowili działania w celu odnalezienia ciała czwartego zaginionego Amerykanina.

Dramatyczna akcja ratunkowa w USA pod Nowym Jorkiem. Agencja AP udostępniła nagranie z kamerki zamontowanej na mundurze policjanta, który brał udział w akcji ratowania konia na zamarzniętym stawie. Trzy konie biegały po posiadłości właścicielki Ali Ernst. W pewnym momencie kobieta zauważyła, że pod jednym z nich załamał się lód. Ruszyła mu na pomoc, jednak sama nie dała rady go wyciągnąć i trzymała mu jedynie głowę ponad poziomem wody. Udało się jej zadzwonić po służby i wspólnymi siłami po kilkunastu minutach koń wrócił na powierzchnię. "Ernst wykonała serię telefonów o pomoc, biegnąc do dziury w lodzie, chwyciła kantar konia, aby utrzymać jego głowę i czekała na pomoc. Funkcjonariusz Kyle Clinton przybył pierwszy i pomógł podnieść całą głowę z powrotem na lód. Wkrótce dołączyli do nich inni funkcjonariusze, sąsiedzi i członkowie rodziny oraz dwóch pracowników jej dziadka" - wyjaśniła agencja AP. Koń doznał hipotermii i wylądował w szpitalu dla zwierząt. Po dwóch dniach został wypuszczony i teraz jego życiu nic już nie zagraża. Właścicielka przyznała, że dopóki zima się nie skończy, konie będą trzymać się z dala od zamarzniętego stawu.