Kaczyński chce "demokracji na skróty"? Szef PKW: to niepokoi
Jeżeli wyborca widzi, że odsuwa się sędziów, wprowadza się osoby, które nie są sędziami, to może się zastanawiać po co to się robi - powiedział sędzia Wojciech Hermeliński, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. - Komuś może przyjść pomysł, że być może robi się to po to, by partii było łatwiej sterować komisarzami - dodał.
20.12.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szef PKW na antenie Radia Zet mówił o swoim wtorkowym spotkaniu z prezydentem i opiniach, które przedstawił Andrzej Duda podczas rozmowy. Wyjaśnił, że obecny był także prezydencki minister Paweł Mucha. - Nie odniosłem wrażenia, żeby bardzo byli zaniepokojeni. Starałem się unikać żądań, to nie moja rola. Sam prezydent rozważał, co możne zrobić, ale nie rozstrzygał niczego - mówił Wojciech Hermeliński.
- Prezydent kładł nacisk na kwestie związane z niepełnosprawnymi. Tu się zgadzaliśmy. Kładł nacisk na kwestie związaną ze sposobem głosowania. Widział podstawy, by były wątpliwości co do intencji wyborcy. To może powodować opóźnienie w liczeniu głosów - powiedział gość Konrada Piaseckiego.
Zapowiedział, że podczas rozmów z senatorami PiS będzie przekonywał ich do poprawienia ustawy. - Wciąż wierzę, że można coś z nią zrobić. Jeżeli kilka rzeczy się poprawi, to ta ustawa dawałaby gwarancję do przeprowadzenia w terminie, w sposób prawidłowy wyborów - zaznaczył sędzia Hermeliński.
"Obawy przed fałszerstwem"
Szef PKW podkreślił, że wciąż uważa, iż zmiana ordynacji i prawa wyborczego to "pomysł grożący bałaganem".
- Co do fałszerstwa nie mam podstaw, by z góry zakładać, że nowi komisarze, czy urzędnicy będą mieli intencje fałszowania. Ale tu chodzi o wyborców, a nie o moją opinię. Jeżeli wyborca widzi, że odsuwa się sędziów, wprowadza się osoby, które nie są sędziami, to może się zastanawiać po co to się robi. Komuś może przyjść pomysł, że być może robi się to po to, by partii było łatwiej sterować komisarzami - zauważył sędzia Hermeliński.
Zobacz także
Przyznał, że przez to w społeczeństwie mogą powstać obawy dotyczące wyborczego fałszerstwa. - W poglądzie zewnętrznym takie wrażenie może powstać. Mam nadzieję, że tak nie będzie - mówił.
"Demokracja na skróty"
Konrad Piasecki pytał również o bliskie kontakty Hermelińskiego z Jarosławem Kaczyńskim i ocenę działań politycznych prezesa PiS. - Bliskość z dzieciństwa – byliśmy kolegami z Żoliborza, blisko mieszkaliśmy, chodziliśmy do tej samej szkoły. Potem obracałem się w kręgu Porozumienia Centrum. Powiedziałbym o nim co najmniej dobry znajomy - mówił sędzia, zastrzegając, że nie można w tym przypadku mówić aż o przyjaźni.
Dodał, że Jarosław Kaczyński to "silna osobowość o dużym spojrzeniu państwowym". - U obu braci była zawsze chęć służenia Polsce. Ta silna władza być może zaczęła teraz dominować - ocenił.
- Nie zawsze akceptowałbym spojrzenie, które widzę u prezesa. Silna władza to ważna rzecz, ale prawa człowieka też są mi bliskie. Ale Jarosław Kaczyński na pewno jest demokratą - stwierdził.
- Czy to nie jest demokracja na skróty? - pytał Konrad Piasecki. - Nie zgadzam się ze zmianami w sądownictwie i tego nie akceptuję. To mnie niepokoi. To pójście na skróty, jak pan powiedział - odparł gość Radia Zet.