Kaczyński buduje listy i szuka liderów. Gwiazdy z Europarlamentu wrócą do Polski. PiS rusza z kampanią
PiS zaczęło budować listy wyborcze do Sejmu i Senatu – ustaliła Wirtualna Polska. Przed Jarosławem Kaczyńskim wybór najmocniejszych i najbardziej popularnych kandydatów na "szpice" list na jesień. Na jesienną kampanię wrócą z Brukseli m.in. Beata Szydło czy Joachim Brudziński. Mają wspomóc swoją formację. Kandydować rzecz jasna nie będą. Ale wspierać muszą.
Plejada gwiazd PiS wybranych do Parlamentu Europejskiego będzie aktywnie działać na polu krajowym. Nowi europosłowie budują też polityczne zaplecze, które będzie współtworzyć kampanię w Polsce. Partia ma jedną główną zasadę: wszystkie ręce na pokład.
Nie ma czasu do stracenia
Fragment listu Jarosława Kaczyńskiego do wyborców: "Zwycięstwo w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest niezmiernie ważne. Teraz czekają nas jesienne wybory do Sejmu i Senatu. To w nich rozstrzygać się będzie przyszłość naszej Ojczyzny oraz dalsze losy dobrej zmiany."
Dlatego PiS – inaczej niż jak pierwotnie zakładano w sztabie tuż po wyborach do PE – nie czeka już na moment, aż przeciwnicy dokonają "przegrupowań" i ustalą ostateczną formułę koalicyjną, do której obóz Zjednoczonej Prawicy będzie się mógł odnosić.
– Ruszamy z kampanią pełną parą. Chwila oddechu po wyborach 26 maja już za nami – mówi nam wpływowy polityk PiS.
Nasz rozmówca zdaje sobie sprawę, że to będzie najkrótsza i najbardziej intensywna kampania wyborcza od lat.
Wielki start w lipcu – to wtedy odbędzie się kilkudniowy kongres programowy partii rządzącej.
– Trzeba się spieszyć – słyszymy w ugrupowaniu.
Rozmówca z PiS: – Nas szybkie tempo wyłącznie nakręca.
Start kampanii. Takiej mobilizacji PiS w jednym tygodniu jeszcze nie było
Dlatego PiS – jak ustaliliśmy – już przy układaniu list wyborczych do Europarlamentu konstruowało wstępny zarys list do Sejmu i Senatu.
– Musieliśmy zrobić rozeznanie, kto kogo zastąpi i gdzie. Prezes zajmuje się tym od miesięcy – przyznaje nam człowiek z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Lider PiS polecił zwołać w tym tygodniu najważniejsze z punktu widzenia partii spotkania.
Najpierw odbędzie się posiedzenie Komitetu Wykonawczego pod przewodnictwem Krzysztofa Sobolewskiego wraz z liderami lokalnych struktur PiS. Potem zaplanowane jest spotkanie kierownictwa, czyli Komitetu Politycznego. A dzień później zwołane jest wyjazdowe posiedzenie klubu parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy, które zwieńczy ten niezwykle intesywny politycznie tydzień – również w związku z posiedzeniem Sejmu.
Jak się dowiadujemy, na tych spotkaniach omawiana będzie ogólna strategia na wybory parlamentarne. Szefowie regionów mają otrzymać jasne wytyczne co do pracy struktur, a – jak twierdzi jedna z osób współtworzących kampanię europejską – niewykluczone, że "na dniach" zostanie oficjalnie wyłoniony sztab wyborczy PiS. Partia podsumuje też zwycięskie wybory do Europarlamentu.
Rządową ofensywę planuje także premier Mateusz Morawiecki – w tym tygodniu szef rządu spotka się ze swoimi ministrami w celu ustalenia agendy prac na najbliższe miesiące.
Wybory parlamentarne. Europosłowie aktywni w kampanii krajowej
PiS w tym czasie ustalać będzie personalny kształt list wyborczych.
W PiS – jak słyszymy – ruszają poszukiwania mocnych kandydatów na "szpice" list na jesień.
– Desant naszych "gwiazd" do Parlamentu Europejskiego nie ułatwia sprawy – mówi nam polityk PiS. Powód? Okręgi tracą swoje "lokomotywy".
Jarosław Kaczyński i na to ma sposób.
Jak słyszymy od kluczowych osób w partii, plejada gwiazd PiS wybranych do PE przed kluczowymi wyborami do Sejmu i Senatu będzie bardzo aktywnie działać na polu krajowym. Jak ustaliła WP, nowi europosłowie budują też polityczne zaplecze, które będzie współtworzyć kampanię w Polsce.
– Prawo i Sprawiedliwość ma taki atut, że jest jedną, zwartą, spójną siłą polityczną. W przeciwieństwie do Koalicji Europejskiej, w której każdy gra o swoje własne poletko – uważają nasi rozmówcy z partii rządzącej.
CZYTAJ TEŻ:* *Strategia PiS na wybory: jeszcze więcej prezesa. Opozycja szuka pomysłu
Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Polskie Stronnictwo Ludowe – każda z tych partii współtworząca Koalicję Europejską ma odmienne, a czasem wręcz sprzeczne ze sobą interesy polityczne.
– Europosłowie SLD, którzy dostali się do PE z list Koalicji Europejskiej, będą w Parlamencie Europejskim funkcjonować w grupie socjalistów. Ludowcy i platformersi - w grupie chadeków. Tam nie będzie motywacji, by spójnie działać na podwórku krajowym. Nie ma między tymi ludźmi chemii – twierdzą nasi rozmówcy.
CZYTAJ TEŻ:* *PSL pod ostrzałem. Pawlak idzie na wojnę z Kosiniakiem-Kamyszem, Schetyna naciska ludowców
I o ile szefowi SLD Włodzimierzowi Czarzastemu będzie zależeć na ścisłej współpracy z Grzegorzem Schetyną w kampanii przed wyborami do Sejmu i Senatu w Polsce – bo tylko tak SLD może dostać się do polskiego parlamentu – tak przedstawiciele Sojuszu w PE (byli premierzy) nie mają takiej motywacji – słyszymy.
Co innego w PiS. Jak ustaliliśmy, popularni politycy PiS na czele z Beatą Szydło, Patrykiem Jakim, Joachimem Brudzińskim czy Elżbietą Rafalską – mają aktywnie wspierać partię przed wyborami jesiennymi na polu krajowym.
– Będą wracać do Polski i objeżdżać swoje regiony jak przy poprzednich kampaniach – słyszymy.
Europoseł Tomasz Poręba przyznaje: – Faktycznie chcemy, by nasze "lokomotywy wyborcze" z Brukseli mocno angażowały się w Polsce przed wyborami jesiennymi.
CZYTAJ TEŻ:* *Beata Szydło dla Wirtualnej Polski: "Polityka to nie gierki na warszawskich salonach. Ja chcę żyć tak, jak żyłam"
Poręba sam jest taką "lokomotywą" – w wyborach do PE 26 maja zdobył na Podkarpaciu prawie 300 tys. głosów.
CZYTAJ TEŻ:* *Kampanijny dream team PiS. Oni odpowiadają za zwycięskie wybory dla obozu Kaczyńskiego
Kierunek: wieś
– Dotrzymacie kroku PiS-owi? – pytamy europosłankę PO Różę Thun.
– Oczywiście, że będziemy walczyć! – odpowiada – pewna siebie – nasza rozmówczyni.
Thun uderza w wysokie tony: – Chodzi o to, żeby uratować demokrację w Polsce.
– Więc pani również zamierza się jako europosłanka angażować w kampanię krajową? – dopytujemy.
Thun: – Panie redakotrze, co weekend jestem gdzieś w Polsce! Akurat mnie pan złapał w drodze do Kielc. Jest pełna mobilizacja!
– Ale sam Grzegorz Schetyna przyznawał: zabrakło was w Polsce powiatowej.
Thun się nie zgadza: – Łatwo się mówi, że było nas mało... Nie wydaje mi się, że było nas mniej niż było można. Ja ciągle jeżdzę po małych miejscowościach. Koleżankom i kolegom też to polecam.