Europosłanka Róża Thun złapała się za głowę. "Widzę różaniec i od razu myślę: pisior"
Róża Thun podzieliła się na jednym ze spotkań z Polakami polityczną refleksją, która naszła ją, kiedy podróżowała taksówką. Przyznała, że szybko oceniła kierowcę. Jednak nie po tym, co mówił, ale po tym, co miał w aucie. Chodzi o różaniec zawieszony na lusterku.
- Jechałam taksówką z lotniska. Kierowca miał różaniec na lusterku i od razu myślę: pisior - powiedziała Róża Thun. Zgromadzonych ta historia bardzo rozbawiła, internautów już niekoniecznie.
Europosłanka przytoczyła tę anegdotę, sugerując, że nie tylko ona ma takie refleksje. Polityk dosłownie złapała się za głowę i zapytała - Jak to jest, że my kojarzymy religijność z PiS-em?
Przypomnijmy, że poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz również zaskoczył, przyznając się do tego, z czym kojarzy mu się PiS. Zarzucił prowadzącemu program w TVP, że ma wpiętą w klapie flagę Polski. - Jeżeli to ma być chociaż pozór neutralności programu i pańskiej osoby, to nie chciałbym, żeby pan w studio obnosił się ze znakiem, który kojarzy pana z PiS - stwierdził polityk.
Zobacz też: Zobacz, z czym obcokrajowcy kojarzą Polskę
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl