Jarosław Kaczyński opuści rząd? Wiadomo więcej, kiedy to może nastąpić
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński opuści rząd. Polityk zapowiedział to już dawno, jednak zrobi to dopiero wtedy, gdy przygotowana przez niego ustawa o obronności trafi do Sejmu.
Od 2020 roku Jarosław Kaczyński pełni funkcję wiceprezesa Rady Ministrów. Jednocześnie jest przewodniczącym Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. W październiku 2021 roku Kaczyński zapowiedział swoje odejście. Deklaracja padła podczas zamkniętego dla mediów posiedzenia klubu PiS. Według relacji obecnych na spotkaniu padł nawet termin, kiedy to ma nastąpić.
Kluczowa ustawa dla Kaczyńskiego
Kaczyński miał odejść z rządu na początku 2022 roku. Prezes PiS chciał skupić się na sprawach partii i przygotować ją do zbliżających się wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Jednak Kaczyński wciąż jest w rządzie.
Jak ustaliła "Rzeczypospolita", wynika to z dwóch powodów. Pierwszym i głównym powodem są prace nad ustawą o obronie ojczyzny. To właśnie ta ustawa ma być głównym efektem dotychczasowego działania komitetu, nad którym nadzór sprawuje prezes PiS. Dla Kaczyńskiego to na tyle istotna ustawa, że decyzję o swoim odejściu z rządu może podjąć dopiero wtedy, gdy projekt zostanie wysłany do Sejmu.
Niedawno szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak zapewniał, że ustawa trafiła już do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Dalsza procedura przewiduje przesłanie jej do Rady Ministrów, a dopiero później - do parlamentu.
Problemy w PiS
Drugim czynnikiem, bardziej niepewnym, jest obecna sytuacja międzynarodowa. Chodzi konkretnie o kryzys na Ukrainie i możliwą inwazję Rosji. Informator "Rzeczypospolitej" wyznaje, że odejście Kaczyńskiego w takiej chwili byłoby paliwem dla opozycji. Równie źle mogłoby to wyglądać w oczach społeczeństwa.
Przedstawiciele PiS mówią "Rzeczypospolitej", że ponowne skupienie się Kaczyńskiego na partii jest niezbędne. - W wielu miejscach "w terenie" nie jest najlepiej, jeśli chodzi o aktywność, organizację i koordynacje – wyjawia dziennikowi jeden z polityków.
Źródło: "Rzeczypospolita"
Czytaj też: Kłopotliwe sojusze PiS. "To wspieranie Putina"