Jarosław Kaczyński: nasi przeciwnicy mają dzisiaj tylko jedną broń
• Prezes PiS przemawiał przed Pałacem Prezydenckim
• Kaczyński: przed nami jeszcze wiele niebezpieczeństw
• Polityk podkreślił, że droga do "prawdziwej i suwerennej Polski" jest trudna
10.09.2016 | aktual.: 11.09.2016 09:48
- Nasi przeciwnicy mają dzisiaj już tylko jedną broń - prowokację. Ale przegrali. Zwyciężyliśmy, ale jeszcze nie do końca. Jeszcze bardzo wiele przed nami. Wiele niebezpieczeństw, trudności - powiedział Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
Prezes PiS powiedział, że droga do "prawdziwej i suwerennej Polski" jest trudna. - Ale przejdziemy tę drogę - zapewnił. Dodał, że dopiero w dniu, w którym ogłoszone zostaną komunikaty prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej, będzie można powiedzieć, że "misja się skończyła".
- Zwyciężyliśmy, choć przed nami jeszcze wiele niebezpieczeństw - powiedział Jarosław Kaczyński w sobotę 10 września, w 77 miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS podkreślił, że już niedługo do chwili, gdy przed Kancelarią Prezydenta staną dwa pomniki - Smoleński oraz Lecha Kaczyńskiego.
- Jesteśmy coraz bliżej dnia, w którym będziemy znali prawdę, w którym tu, po dwu stronach tego miejsca gdzie stoimy, będą dwa pomniki - Pomnik Smoleński i Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nasi przeciwnicy, ci którzy przez lata wydawali się triumfować, mają dziś już tylko jedna broń - tę starą broń komunistów i ich sojuszników - prowokację. Widzimy to tutaj. Ale przegrali. Zwyciężyliśmy - powiedział Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim.
- Chociaż pamiętajmy - zwyciężyliśmy jeszcze nie końca, jeszcze bardzo wiele przed nami, bardzo wiele niebezpieczeństw, bardzo wiele trudności. Ta droga - mówiłem tutaj o tym wielokrotnie - droga do Polski prawdziwie sprawiedliwej, wolnej, prawdziwie niepodległej, suwerennej, to jest droga trudna, to jest droga pod górę, to jest droga, na której zawsze będą przeszkody - zaznaczył lider PiS.
- Ale przejdziemy tę drogę. Jestem o tym głęboko przekonany. I każdy dziesiątek kolejnych miesięcy, każde nasze spotkanie tutaj dziesiątego dnia w kolejnych miesiącach umacnia to przekonanie. Dlatego musimy się tutaj nadal spotykać, musimy nasz marsz kontynuować aż do tego dnia, gdy usłyszymy komunikat prokuratury, komunikaty zespołu, który dzisiaj bada w Komisji Wypadków Lotniczych sprawę smoleńską, póki nie odsłonimy tutaj pomników - oświadczył.
Wcześniej uczestnicy miesięcznicy przeszli Krakowskim Przedmieściem w marszu pamięci. Wzięli też udział w mszy świętej.
Podczas mszy ks. Bogdan Bartołd stwierdził, że "po latach pedagogiki wstydu zaczyna się pedagogika dumy". - Ileż mamy rekonstrukcji historycznych, jakże zaczyna odżywać pamięć o żołnierzach wyklętych. Jak młodzież interesuje się polską historią - powiedział. - Długo czekałaś, Polsko, stanowczo za długo - dodał.