Jacek Żakowski: Dziesięć pytań do szklanej kuli
Ludzie, co to był za rok! I co to będzie za rok! Ze starym rokiem żegnamy stary świat. I witamy nowy. Chyba całkiem nowy. To nie znaczy, że drzewa będą teraz rosły do góry korzeniami. Ale kto to wie… Może szklana kula.
Na progu nowego roku dziesięć pytań wybija się na czoło. Łączą je dwie cechy: wszystkie są ważne dla życia każdego z nas i nikt nie ma na nie pewnej odpowiedzi. Ale szklana kula coś jednak sugeruje.
1. IV RP - jaki to będzie ustrój?
O IV RP się teraz nie mówi, ale szklana kula mówi jej budowa ma się ku końcowi. PiS twierdzi, że jest w niej więcej demokracji i podobnie uważa jedna trzecia Polaków. A połowa uważa przeciwnie - podobnie, jak Departament Stanu USA, Komisja Europejska, OBWE, ONZ etc. Intelektualiści spierają się, o nazwę ustroju zastępującego demokrację liberalną w Polsce. Jedni mówią, że będzie to państwo policyjne (Karol Modzelewski), inni że konkurencyjny autorytaryzm (Adam Bodnar), wielu że nieliberalna demokracja, suwerenna demokracja, populistyczna dyktatura, nowy autorytaryzm. Z grubsza biorąc, zmiana polega na tym, że kluczowe decyzje nieformalnie podejmuje Prezes, a wybory mają teraz być takie, żeby opozycja mogła w nich brać udział, lecz by nie mogła ich wygrać.
Na co dzień zmiana może być trudno zauważalna dla osób, które nie będą mieszały się do polityki i szczęśliwie nie znajdą się w sporze (np. o miedzę) z państwem ani z PiS-owcem. Rezygnacja z uciążliwych demokratycznych procedur w pierwszym okresie ułatwi część zmian. Ale w dłuższym okresie, zdaniem szklanej kuli, zderzymy się ze skutkami pochopnych i niedopracowanych decyzji. Dyktatury łatwiej podejmują decyzje, co daje im siłę, ale częściej się mylą, co jest ich słabością. Na początku plusy mogą przeważać. Z czasem znaczenia nabiorą minusy. Na pytanie, czy PiS odda wtedy władzę, czy użyje siły, aby ją zachować, kula nie ma jasnej odpowiedzi.
2. Sądy - jak to będzie działało
W nowym ustroju sądy będą częścią aparatu państwa. Zrozumiałe, że z państwem wygrać się w nich nie da. Zdaniem szklanej kuli biznes nie będzie protestował, bo od nich bez trudu ucieknie w arbitraże. Nie będzie to trudne. Dzięki międzypaństwowym umowom o ochronie inwestycji, starczy założyć spółkę np. w Kanadzie i przez nią kontrolować operacje w Polsce, żeby ew. spory z polskimi instytucjami rozsądzał niezależny arbitraż. Zwykły człowiek ucieczki spod władzy Ziobry nie ma. Dezorganizacja związana z masową wymiana prezesów i sędziów, oraz faktycznie czwarta instancja („skarga nadzwyczajna”) wydłuży oczekiwanie na ostateczny wyrok. Procesy będą dłuższe i droższe dla stron. Więcej spraw trafi do trybunałów międzynarodowych. Niezadowolenie z sądów będzie narastało, więc zdaniem szklanej kuli władza przeprowadzi niebawem (może w tej kadencji) kolejne „reformy”, które zlikwidują resztki niezależności sądów oraz sędziów.
3. Media - co się uratuje?
Władza już wprost kontroluje mniej więcej połowę rynku medialnego przez media państwowe (TVP, PR, PAP) i PiS-owskie (Rydzyk, Karnowscy, Gazeta Polska). Druga połowa jest cierniem w oku Prezesa. Ale szklana kula twierdzi, że ten cierń mu bardzo nie wadzi. Prezes już go wygłodził, zabierając reklamy państwowych firm i instytucji. Dalsze głodzenie sprowadzi je do parteru albo do bankructwa. W zanadrzu władza ma kary - takie, jak KRRiT nałożyła na TVN. Dopóki jednak niezależne media nie będą w stanie stworzyć realnego zagrożenia dla władzy, dopóty będą przez nią tolerowane, jako użyteczny w propagandzie krajowej i zagranicznej dowód, że w Polsce jest demokracja. Nisza niezależności będzie się kurczyła, ale szklanej kuli do spektakularnych zamknięć, ani nacjonalizacji raczej w tym roku nie dojdzie.
4. Ruchy protestu - co dalej?
KOD, Obywatele RP, oba Strajki Kobiet, wybuchły pod rządami PiS jako główna siła hamująca zmiany ustrojowe. Gdy te zmiany zaszły, powstaje pytanie, co dalej. Szklana kula widzi dwa trwające przynajmniej do jesieni równoległe procesy. Kurczenie się społecznej skali protestów i radykalizowanie się coraz bardziej samotnych środowisk oporu. Dla nowych aktywistów to będzie trudny czas. Chyba, że uda im się stworzyć nową dynamikę pozytywnego działania w ramach kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Prawybory obozu anty-PiS-owskiego mogły by taką dynamikę stworzyć, ale szklana kula twierdzi, że partie w nie raczej nie wejdą. To wepchnie ruchy w jeszcze głębszą radykalizację. Dalej kula milczy, bo trochę strach o tym myśleć.
5. Opozycja - co to znaczy w nowej Polsce?
Opozycja nie ma na siebie i Polskę spójnego pomysłu, którym mogła by konkurować z władzą. Bo nie umie się zdecydować, czy dalej uprawiać politykę, jak zawsze, czy przyjąć do wiadomości, że PiS zrobił zamach stanu - i co z tego wynika. Pierwszej odpowiedzi na pytanie, jak w nowym ustroju można być opozycją, udzielą jesienne wybory samorządowe. Szklana kula mówi, że opozycja je nieprzyjemnie przegra. To dopiero otworzy drogę do zmian kadrowych, organizacyjnych i programowych. Zdaniem szklanej kuli po bolesnym roku 2018, na początku roku 2019 zacznie się wyłaniać pasujący do nowego ustroju pomysł na opozycję. Ale będzie za późno, żeby wygrać wybory parlamentarne.
6. Wybory - czy PiS może przegrać?
Zmiany w ordynacji i sądach zostały tak skrojone, by opozycja nie mogła wygrać wyborów, a zwłaszcza by władza nie mogła ich przegrać. W razie totalnej porażki przy urnach ostatnią deską ratunku będzie nowa izba Sądu Najwyższego złożona z zupełnie nowych sędziów. Faktycznie jedyne ryzyko przegrania wyborów przez władzę, to potencjalne pęknięcie wewnątrz PiS. Szklana kula nie widzi możliwości takiego pęknięcia w ciągu najbliższego roku. Nawet potencjalne odejście Macierewicza i Szyszki do tego nie doprowadzi, bo wyborcy są przywiązani do „jednej partii” i do „jednego wodza”.
7. Kościół - czy polski katolicyzm może być skutecznie ochrzczony?
Kazania bożonarodzeniowe czołowych biskupów pokazały pogłębianie się pęknięcia w polskim katolicyzmie. Tacy hierarchowie, jak abp Gądecki czy Polak, próbują polski katolicyzm ochrzcić, namawiając władzę do przestrzegania prawa, a wiernych do miłości bliźniego. Inni, jak abp Głódź czy Jędraszewski, radykalizują pogańska religię polityczną. Ten spór się zaostrza, bo bardziej chrześcijańscy biskupi stali się odważniejsi, odkąd czują wsparcie papieża Franciszka. Szklana kula widzi zbliżające się starcie między nurtem chrześcijańskim, a władzą i nurtem narodowo-pogańskim.
8. Unia - co z nami zrobi?
Unia stoi przed coraz bardziej radykalnym wyborem między spójnością a wielkością. Przypadek Polski ogniskuje rozmaite aspekty tego dramatycznego wyboru. Komisja zdaje się skłaniać ku spójności. Podobnie jak Francja i Niemcy. Zdaniem kuli większość Unii z rozmaitych względów też pójdzie w tę stronę. Jeśli Węgry nie pękną i nie da się ich obejść (więc sankcje formalne będą niemożliwe) czekają nas - może jeszcze bardziej bolesne - sankcje nietraktatowe, które pozbawią nas dużej części unijnych pieniędzy i resztek faktycznego wpływu. Szklana kula wyraźnie widzi ruszający po wyborach samorządowych polexit jako odpowiedź PiS-u na „złe traktowanie” Polski. Dziś to jest niemożliwe, bo Polacy wciąż są euroentuzjastami, ale entuzjazm słabnie i zdaniem kuli ten proces przyspieszy.
9. Korea - wojna?
Proces polityczny w Unii przyspiesza między innymi dlatego, że politycy przeczuwają dwa duże nadchodzące kryzysy. O wojnie w Korei mało kto chce mówić, bo jej skutki mogą być straszne, ale coraz trudniej jest sobie wyobrazić, jak można jej uniknąć. Kula już widzi jej nadchodzący cień. Poza wielką liczbą ofiar - może nie tylko w Korei - oznacza to dramatyczne napięcie w trójkącie USA-Chiny-Rosja, które wpłynie na wiele dziedzin życia także w Europie i Polsce.
10. Wielki kryzys - wybuchnie?
Wojna w Korei może być detonatorem kolejnego globalnego kryzysu, który zdaniem wielu ekspertów wisi już nad światem. Jim Rogers latem przestrzegał, że będzie to kryzys, jakiego nie widzieliśmy i że on wszystko zmieni, bo zadłużenie osiągnęło skalę, jakiej świat nie widział. Kula widzi potwierdzenie tej tezy m.in. w dramatycznym wzroście kursu Bitcoina. W takiej sytuacji lepiej robić rezerwy, ale nie wiadomo jak, bo trudno przewidzieć, co straci wartość, a co zyska.
W tym roku szklana kula musi patrzeć szeroko, bo Polska jest w delikatnym momencie i problemy świata mogą mieć bardzo duży wpływ na to, co dzieje się u nas. Wizja globalnego kryzysu zachęca np. Unię do działań wobec nas, ale wybuch kryzysu raczej te działania zatrzyma, bo wszyscy zajmą się czym innym. W takiej sytuacji wiele procesów trudno jest przewidzieć. Ale jedno kula widzi wyraźnie: coraz większe wertepy przed nami.
Jacek Żakowski dla WP Opinie