Izraelczycy protestują. W tym samym czasie ważą się losy Strefy Gazy
Tysiące Izraelczyków wyszło na ulice, protestując przeciwko planom rządu dotyczącym rozszerzenia operacji wojskowej w Strefie Gazy. Premier Netanjahu planuje zająć całe terytorium, co budzi kontrowersje i obawy o los zakładników.
Co musisz wiedzieć?
- Tysiące ludzi protestowało w izraelskich miastach przeciwko planom rządu dotyczącym rozszerzenia operacji wojskowej w Strefie Gazy.
- Demonstranci wzywają do zawarcia porozumienia z Hamasem, które mogłoby uwolnić zakładników.
- Protesty miały miejsce w czwartek wieczorem, podczas gdy rząd obradował nad przyszłością konfliktu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramat w Stefie Gazy. "Ludzie umierają z głodu"
Jakie są plany rządu Netanjahu?
Izraelski rząd, pod przewodnictwem premiera Benjamina Netanjahu, rozważa rozszerzenie operacji wojskowej w Strefie Gazy. Plan zakłada zajęcie całego terytorium, jednak bez jego aneksji. Po usunięciu Hamasu, władza miałaby zostać przekazana bliżej niesprecyzowanej administracji cywilnej. Izraelskie media od kilku dni informują o popieranym przez premiera Benjamina Netanjahu planie nowej ofensywy, w czasie której miałaby zostać zajęta cała Strefa Gazy.
Dlaczego Izraelczycy protestują?
Tysiące Izraelczyków wyszło na ulice, obawiając się, że nowa ofensywa narazi na śmierć około 20 zakładników przetrzymywanych przez Hamas. W Tel Awiwie zablokowano jedną z głównych autostrad, a policja użyła armatek wodnych, aresztując dziesięciu demonstrantów.
Duża część izraelskiego społeczeństwa i bliskich porwanych uważa, że jedyną drogą do uwolnienia porwanych jest zawarcie rozejmu z Hamasem.
Jakie są konsekwencje międzynarodowe?
Izrael mierzy się z rosnącą krytyką na arenie międzynarodowej z powodu sytuacji cywilów w Strefie Gazy. Krytycy ostrzegają, że rozszerzenie ofensywy może pogorszyć pozycję Izraela na świecie. Izrael mierzy się z coraz większą krytyką światowej opinii publicznej, wywołaną tragiczną sytuacją palestyńskich cywilów.
Co dalej z kryzysem humanitarnym?
Na palestyńskim terytorium panuje pogłębiający się kryzys humanitarny. Organizacje międzynarodowe ostrzegają, że duża część ludności jest zagrożona głodem, a obecne dostawy pomocy są niewystarczające. Według mediów nowa kampania oznaczałaby również przesiedlenie połowy z ok. 2,1 mln mieszkańców Strefy Gazy.