Flotylla u wybrzeży Strefy Gazy. Domagają się uwolnienia zakładników

• Flotylla zorganizowana przez rodziny zakładników wypłynęła z Aszkelonu w kierunku Strefy Gazy, aby zwrócić uwagę na sytuację porwanych.
• W rękach organizacji terrorystycznych w Strefie Gazy znajduje się 49 izraelskich zakładników, z których - jak twierdzi armia -  27 już nie żyje.
• Rodziny apelują do rządu Izraela o zaniechanie planowanej ofensywy, która może zagrozić życiu zakładników.

Około 20 członków rodzin uprowadzonych wypłynęło kilkoma łodziami z portu w izraelskim Aszkelonie w kierunku granicy morskiej ze Strefą Gazy, "by znaleźć się jak najbliżej swoich bliskich" - relacjonowała reprezentująca ich organizacja.

Zgromadzeni na łodziach ludzie krzyczeli przez megafon imiona porwanych i apele o ich uwolnienie.

"Płyniemy do granicy z Gazą, by upominać się o naszych bliskich więzionych przez morderczą organizację terrorystyczną" - napisali w oświadczeniu uczestnicy wydarzenia. Dodali, że rozważane obecnie przez izraelski rząd plany rozszerzenia ofensywy w Strefie Gazy i jej pełnej okupacji bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu porwanych.

Hamas już wcześniej groził, że zabije uprowadzonych, jeżeli żołnierze zbliżą się do miejsc ich przetrzymywania. Według mediów izraelski rząd jest tego świadomy, ale nie wpływa to na jego plany.

Forum zrzeszające rodziny zakładników wezwało szefa sztabu izraelskiej armii, gen. Ejala Zamira, do sprzeciwu wobec planowanej ofensywy. Rodziny oraz część społeczeństwa izraelskiego uważają, że zamiast działań militarnych, rząd powinien dążyć do porozumienia z Hamasem, które mogłoby doprowadzić do uwolnienia zakładników i zakończenia konfliktu.