Jest komunikat policji ws. interwencji w szpitalu w Krakowie

Krakowska policja tłumaczy, dlaczego w kwietniu interweniowała w szpitalu ws. kobiety, która przyjęła tabletkę poronną. "Policjanci musieli sprawdzić, czy kobieta nie posiada przy sobie środków pochodzących z niewiadomego źródła, które po zażyciu mogłyby zagrażać jej życiu" - przekazał rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie Piotr Szpiech. Naczelna Izba Lekarska uważa, że sprawą powinien zająć się Rzecznik Praw Pacjenta.

Jest komunikat policji ws. interwencji w szpitalu w KrakowieBulwersująca interwencja policji w szpitalu w Krakowie
Źródło zdjęć: © PAP, TVN | Darek Delmanowicz
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Historię pani Joanny przedstawiły we wtorek "Fakty" TVN. W rozmowie z dziennikarzami kobieta opowiedziała, że jakiś czas temu zdecydowała się na przyjęcie tabletki poronnej, ponieważ ciąża miała zagrażać jej zdrowiu.

O wszystkim dowiedziała się jej lekarka, a następnie policja. Bohaterka "Faktów" była pewna, że jedzie na badanie do szpitala. Okazało się jednak, że była tam przesłuchiwana. - Kazano mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć - ujawniła.

Kobiecie zabrano telefon, a mundurowi wypytywali także o jej laptop. - Ta interwencja mnie kompletnie złamała. Zniszczyła mnie - powiedziała kobieta.

Policja: to psychiatra kobiety zawiadomił służby

Komunikat w tej sprawie wydała Komenda Miejska Policji w Krakowie. Zgodnie z wersją funkcjonariuszy 27 kwietnia dostali zgłoszenie od psychiatry, że jego pacjentka dzwoniła do niego, że "dokonała aborcji" i "chce odebrać sobie życie".

Policja udała się do miejsca zamieszkania kobiety, która miała być "zapłakana", "krzyczała", "odpowiadała na pytania w sposób chaotyczny" i miała być wyczuwalna od niej "woń alkoholu".

"Z rozpytania kobiety wynikało, że od lat leczy się psychiatrycznie, tego dnia miała myśli samobójcze i jakiś czas temu zażyła medykamenty wywołujące poronienie. Jednocześnie poinformowała, że medykamenty zamówiła przez internet, ale odmówiła ujawnienia szczegółów transakcji zakupu. Zachodziło podejrzenie, że nie pochodzą one z legalnego źródła" - przekazał oficer prasowy KMP w Krakowie Piotr Szpiech.

Personel medyczny "utrudniał" działanie policji

Kobieta najpierw trafiła do szpitala przy ulicy Wrocławskiej. "Z uwagi na to, iż istniało podejrzenia popełnia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży, poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła, zachodziła konieczność zabezpieczenia urządzeń, które kobieta używała do finalizowania transakcji zakupu tych środków (laptop, telefon). Jednocześnie policjanci musieli sprawdzić czy kobieta nie posiada przy sobie środków pochodzących z niewiadomego źródła, które po zażyciu mogłyby zagrażać jej życiu" - przekonuje policja.

Funkcjonariusze tłumaczą, że czynności "należało przeprowadzić niezwłocznie", a kobieta nie chciała współpracować. Policja narzeka także, że mundurowi "starali się przeprowadzić te czynności w sposób niezakłócający pracy lekarzy, jednak z niewiadomych przyczyn spotkali się z dużymi utrudnieniami ze strony personelu medycznego, przez co policjanci nie mogli wykonywać czynności zgodnie z obowiązującymi procedurami". W związku z "utrudnieniami", do szpitala wysłano dodatkowy patrol policji.

Kobieta następnie trafiła do szpitala im. Narutowicza przy ulicy Prądnickiej w Krakowie. "W placówce tej pojawił się także żeński patrol policji, aby nie naruszyć godności i intymności kobiety przy kontroli osobistej. W szpitalu tym zabezpieczono z kolei telefon kobiety, który wydała dobrowolnie" - przekazała policja.

Prokuratura prowadzi śledztwo

Policja przekonuje, że materiały dowodowe zostały zabezpieczone w celu ustalenia źródła leków, które brała kobieta. "Bowiem według art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne, kto wprowadza do obrotu lub przechowuje w celu wprowadzenia do obrotu produkt leczniczy, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch" - przekazała policja.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Kraków - Krowodrza w sprawie udzielania ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy oraz możliwego namawiania do samobójstwa.

Naczelna Izba Lekarska: sprawa dla Rzecznika Praw Pacjenta

Naczelna Izba Lekarska w komunikacie przekazała, że jeśli lekarka zawiadomiła policję o próbie samobójczej, to działała zgodnie z prawem.

- W przypadku podejrzenia zagrożenia życia ma obowiązek wezwać odpowiednie służby, a sama pacjentka w TVN mówiła, że mógł jej telefon zostać tak odebrany. Jeśli nie wezwano z powodu próby samobójczej, wtedy jest to złamanie tajemnicy lekarskiej i odpowiedni Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej będzie prowadzić dochodzenie - przekazał p.o. rzecznika NIL Jakub Kosikowski.

- Niemniej, jeśli to wezwanie do próby samobójczej, a postępowanie policji nie miało nic wspólnego z pomocą osobie po próbie samobójczej, a wręcz utrudniało pomoc lekarza, stąd naszym zdaniem jest to sprawa z urzędu dla Rzecznika Praw Pacjenta - dodaje Kosikowski.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

14 ciosów śrubokrętem. Brutalne zabójstwo pod Przasnyszem
14 ciosów śrubokrętem. Brutalne zabójstwo pod Przasnyszem
Wcześniej popierali Dudę. Na kogo zagłosują teraz?
Wcześniej popierali Dudę. Na kogo zagłosują teraz?
Chciał odebrać dziecko ze szkoły. Natychmiast zadzwonili na policję
Chciał odebrać dziecko ze szkoły. Natychmiast zadzwonili na policję
Putin "zaskoczony". KE o propozycji Zełenskiego
Putin "zaskoczony". KE o propozycji Zełenskiego
Dlaczego Donald Tusk podróżował innym wagonem? Ukraińska strona wyjaśnia
Dlaczego Donald Tusk podróżował innym wagonem? Ukraińska strona wyjaśnia
"FAZ" o Nawrockim: Dosięgła go własna przeszłość
"FAZ" o Nawrockim: Dosięgła go własna przeszłość
Awantura w programie na żywo. Poseł PiS nagle wyjął telefon
Awantura w programie na żywo. Poseł PiS nagle wyjął telefon
Pożar szpitala w Końskich. Ewakuacja pacjentów i personelu
Pożar szpitala w Końskich. Ewakuacja pacjentów i personelu
Debata prezydencka. Kandydaci kłamali i manipulowali
Debata prezydencka. Kandydaci kłamali i manipulowali
Trzaskowski ujawnił dane Jerzego Ż. Fala komentarzy
Trzaskowski ujawnił dane Jerzego Ż. Fala komentarzy
Debata prezydencka 2025. Kontrowersje i emocje w sieci
Debata prezydencka 2025. Kontrowersje i emocje w sieci
Niemcy chcą zdusić Rosję. Berlin proponuje zaostrzenie sankcji
Niemcy chcą zdusić Rosję. Berlin proponuje zaostrzenie sankcji