Głos z Sejmu ws. protestu. "Mogą być osoby agresywne"
- Wieczorem barierki sprzed Sejmu zostaną zabrane, no chyba, że sytuacja się jakoś bardzo zaogni - poinformował szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. Podkreślił, że pojawiły się sygnały, że na manifestacji "mogą być osoby agresywne, że mogą się pojawić wbrew intencjom organizatorów manifestacji".
11.01.2024 | aktual.: 11.01.2024 16:12
Gorący dzień w polityce. Śledź RELACJĘ NA ŻYWO w Wirtualnej Polsce.
W czwartek przed Sejmem znowu pojawiły się barierki. Wywołało to konsternację, gdyż ich usunięcie było pierwszą decyzją marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Działania krytykowali politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Sejm przekonuje, że barierki pojawiły się w związku z czwartkową manifestacją PiS w Warszawie. Ta rozpoczęła się o godz. 16.
- Wczesnym porankiem barierki postawiono i wieczorem zostaną zabrane, no chyba, że sytuacja się jakoś bardzo zaogni, ale mam nadzieję, że nie - mówił na konferencji prasowej szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Barierki postawiła policja po ocenie ryzyk związanych z dzisiejszymi wydarzeniami, z dzisiejszą manifestacją. Wszyscy mamy nadzieję, że apel pana prezydenta zostanie posłuchany przez demonstrantów i przebiegnie ona spokojnie. Ale jednak ryzyka, na które wskazuje policja skłaniają do tego, żeby zadbać o bezpieczeństwo manifestantów i funkcjonariuszy w sytuacji, gdyby w tłumie pojawili się jacyś ludzie, którzy chcieliby zakłócić porządek, wtargnąć na teren Sejmu, rzucić czymś. Stąd ta decyzja - dodał.
Podkreślił, że Sejm miał sygnały, że na manifestacji "mogą być osoby agresywne, że mogą się pojawić wbrew intencjom organizatorów manifestacji".
- Przy tego rodzaju wydarzeniach, masowych i tej atmosferze, różnego rodzaju pieniacze i zadymiarze mogą się wmieszać w tłum - mówił Cichocki.
Protest PiS w Warszawie
W czwartek 11 stycznia o godz. 16 przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej w Warszawie rozpoczęła się manifestacja PiS.
Demonstracja ma następnie przejść przez ulicę Wiejską, plac Trzech Krzyży, Nowy Świat, rondo de Gaulle'a, Świętokrzyską i skończyć przed siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej na placu Powstańców Warszawy.
Manifestacja jest wyrazem sprzeciwu wobec zmian w mediach publicznych oraz zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Czytaj więcej: