Coraz więcej kontrowersji. Mapa aż czerwona, tyle dostały koła gospodyń wiejskich
Słynne już przecięcie wstęgi na lodówce od wiceministra może być wstępem do lawiny pochwał przy okazji podobnych "imprez". Politycy Suwerennej Polski zapewnili je sobie, rozdając pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Ponad 1800 kół gospodyń wiejskich otrzymało dotacje, teraz mają poinformować o zorganizowanym wydarzeniu.
- Za rządów PO-PSL państwo było rozkradane przez mafie vatowskie i lichwiarskie, teraz z tych pieniędzy finansujemy działania służące Polakom - tak urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości komentują sprawę zakupów wyposażenia kuchennego dla kół gospodyń wiejskich. Wirtualna Polska informowała ostatnio o ceremonii przecięcia wstęgi na lodówce od wiceministra Marcina Romanowskiego.
Możliwe, że czeka nas potok podobnych informacji z wielu regionów Polski. Jak przekazało nam Ministerstwo Sprawiedliwości, laureatami konkursu zostało ponad 1800 kół gospodyń.
Jedno koło mogło otrzymać do 5 tys. zł, co oznaczałoby, że rozdano około 9 mln zł. Sprawa budzi kontrowersje, bo celem Funduszu Sprawiedliwości jest przede wszystkim wsparcie dla ofiar przestępstw.
Kupuj, co chcesz. Pisz, że to dla ograniczenia przestępczości
Jak dowiaduje się WP, wiejskie organizacje planowały kupić również gofrownice, roboty planetarne, krajalnice, nagrzewnicę centralnego ogrzewania czy projektor multimedialny. Wynika to z listy pytań działaczek kół gospodyń wiejskich przesyłanych do Funduszu Sprawiedliwości. Gospodynie upewniały się, co można sfinansować dotacją w konkursie na wydarzenie zapobiegające przestępczości. Fundusz zaś niezmiennie odpowiadał pozytywnie, tłumacząc, że "oferent musi wykazać zasadność zakupu sprzętu w kontekście organizowanego wydarzenia".
Jedno z kół zamierzało kupić "krzesła dla gości, którzy przybędą" na spotkanie. Inna organizacja gospodyń pytała, czy można "kupić bilety do kina".
"Czy można kupić garnki, talerze i łyżki?" - czytamy w jednym z zapytań od kół gospodyń wiejskich. "Zaleca się wypisanie poszczególnego sprzętu, precyzyjnie określając jego rodzaj i liczbę sztuk planowanych do zakupu" - radzili urzędnicy Funduszu Sprawiedliwości.
"Czyli np. jeżeli koło gospodyń planuje przygotować posiłki, to takie zadanie powinnam napisać? A nie np. 'zakup zestawu garnków dla KGW'"? - dopytuje inna gospodyni. "Tak" - odpowiadają urzędnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersje wokół Funduszu Sprawiedliwości. Tam poszły dotacje
Minister Sprawiedliwości ogłosił wśród kół gospodyń wiejskich konkurs na zorganizowanie w 2023 roku wydarzeń "w zakresie przeciwdziałania przyczynom przestępczości". KGW, które zorganizują spotkanie lokalnej społeczności z przedstawicielem służb, mogły uzyskać do 5 tys. zł dofinansowania z Funduszu Sprawiedliwości.
Scenariusz wydarzenia nie był w żaden sposób narzucony. Warunkiem było to, że spotkanie powinno dotyczyć "przeciwdziałania zjawiskom: przemocy domowej, przestępstw na szkodę małoletnich, cyberprzestępczości, oszustw i lichwy oraz promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym".
Następnie do 30 września organizacje gospodyń mają poinformować o przeprowadzonym wydarzeniu
- Każde koło gospodyń wiejskich w Polsce mogło ubiegać się o dofinansowanie. Wsparcie otrzymało ponad 1800 z nich, z 468 gmin ze wszystkich województw na terenie całej Polski. Środki są przekazywane na podstawie wieloletnich programów, a przede wszystkim na podstawie ustawy - tłumaczy biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości.
To odpowiedź na pytania WP o ceremonię przecięcia wstęgi na lodówce w świetlicy wsi Staszic (woj. lubelskie). Wiceminister twierdził, że nie wie, co media mają na myśli, pytając go o lodówkę. Jak relacjonowaliśmy, partyjna koleżanka wiceministra Aneta Karpiuk, starosta hrubieszowski, powiedziała w przemówieniu, że lodówkę dla wsi przekazuje w imieniu Romanowskiego. Pytaliśmy, w jaki sposób zakup lodówki sprzyja zapobieganiu przestępczości.
"Zakupione w ramach dofinansowania środki trwałe służą celom koła, jak i całej społeczności lokalnej. Kierowanie do takich organizacji zadań informacyjnych, edukacyjnych i prewencyjnych jest więc w pełni uzasadnione. Fundusz Sprawiedliwości wspiera je w akcjach dotyczących przeciwdziałania przestępczości" - przekonują dalej urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości.
Na podstawie informacji z resortu Zbigniewa Ziobry stworzyliśmy mapę gmin, do których trafiło dofinansowanie dla gospodyń. Pełną listę można zobaczyć pod tym linkiem.
"Celem jest dotarcie do mieszkańców małych miejscowości z informacją o przeciwdziałaniu przemocy domowej, lichwie, przestępstwom na szkodę dzieci, a także oszustwom, których ofiarą często padają osoby starsze" - tłumaczą dalej urzędnicy.
Ministerstwo Sprawiedliwości wylicza, że w okresie 2019-2023 roku ze środków Funduszu udzielono wsparcia 226 tys. osób, przeznaczając na ten cel prawie 441 mln zł. Ponadto na terenie całego kraju działa ponad 300 placówek finansowanych z Funduszu Sprawiedliwości, oferujących osobom pokrzywdzonym przestępstwami (ofiarom przemocy domowej, lichwy, oszustw) pomoc prawną, psychologiczną i materialną.
Garnek wyborczy lepszy niż billboard?
Część ekspertów nie widzi związku pomiędzy dotowaniem gospodyń a zapobieganiem przestępczości. Politolog Stefan Sękowski uważa, że w ten sposób Suwerenna Polska kupuje głosy w nadchodzących wyborach. Zakupy sprzętu dla gospodyń nazywa "garnkiem wyborczym".
"Garnek wyborczy zdziała tu więcej niż niejeden billboard czy spot. W danym miejscu konkretnych beneficjentów przekona, by zagłosować na pana ministra, a nie mniej aktywnego na polu pozyskiwania państwowych środków kontrkandydata. Gdzie indziej skłoni osobę zniechęconą do polityki do tego, by jednak poszła na wybory z nadzieją, że może przyjdzie z tego coś dobrego dla gminy" - napisał Sękowski w katolickim magazynie "Więź".
Przewiduje, że politycy PiS nie będą chcieli być gorsi od konkurentów z Suwerennej Polski i sięgną do własnych zasobów, czyli funduszy ministerialnych, spółek państwowych. "W efekcie w Polskę płyną miliony złotych propagandowych pieniędzy" - dodał politolog.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski