Papież w Kijowie? Franciszek się tłumaczy
Papież Franciszek zapewnił w niedzielę, że jest gotów spotkać się z prezydentami Ukrainy i Rosji, Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem. Jak dodał, do tej pory nie pojechał do Kijowa, ponieważ nie ma możliwości udania się również do Moskwy.
05.02.2023 | aktual.: 06.02.2023 06:50
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Franciszek mówił o tym podczas konferencji prasowej w samolocie lecącym ze stolicy Sudanu Południowego Dżuby do Rzymu.
Papież poleci do Ukrainy? Jest jeden warunek
- Jestem otwarty na spotkanie z dwoma prezydentami, Ukrainy i Rosji. Jeśli nie pojechałem do Kijowa, to dlatego, że niemożliwa była podróż do Moskwy - oświadczył papież.
Przypomniał, że już drugiego dnia wojny udał się do ambasady Rosji przy Stolicy Apostolskiej. Jak dodał, poszedł tam, by powiedzieć, że chce jechać do Moskwy i rozmawiać z Putinem, "o ile byłoby małe okienko na negocjacje".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Potem minister [spraw zagranicznych Siergiej] Ławrow odpowiedział mi, że dobrze to ocenia, ale zobaczymy później" - ujawnił biskup Rzymu.
Franciszek zaznaczył, że wojna w Ukrainie "nie jest jedyną wojną". Odnotował, że od 12 lat trwa wojna w Syrii, a od 10 w Jemenie. Wskazał też na konflikt w Birmie.
- Tak, są wojny ważniejsze z powodu rozgłosu, jaki wywołują, ale cały świat jest na wojnie, w stanie autodestrukcji; musimy pomyśleć poważnie, bo to jest autodestrukcja - ocenił. - Zatrzymajmy się na czas, bo jedna bomba przywołuje jeszcze większą i jeszcze większą i nie wiadomo, gdzie skończy się eskalacja - ostrzegł zwierzchnik Kościoła katolickiego.
"To plaga"
Papież wyraził opinię, że konflikty w Afryce i innych częściach świata są związane z "biznesem" handlu bronią. - Uważam, że dziś na świecie jest to plaga, największą plagą jest biznes sprzedaży broni - dodał.
Zdaniem Franciszka krąg broni, konfliktów i przemocy jest "diaboliczny". - Nie przychodzi mi inne słowo na myśl; to niszczy stworzenie, niszczy osobę, niszczy społeczeństwo - oświadczył duchowny.
Mówił też o tym, że śmierć emerytowanego papieża Benedykta XVI "została instrumentalnie wykorzystana przez ludzi, którzy chcą, by była to woda na ich młyn".
- Ludzie instrumentalnie wykorzystują tak wspaniałą osobę, tak Bożą, Ojca Świętego, ojca Kościoła - powiedział Franciszek i zarzucił tym osobom, że "nie mają etyki, należą do partii, a nie do Kościoła".
Papież zapewnił dziennikarzy odnosząc się do pojawiających się sugestii, że jego poprzednik nie popierał go w pewnych kwestiach: "Mogłem zawsze porozmawiać o wszystkim z papieżem Benedyktem i zmienić opinię, a on był zawsze u mojego boku, popierał mnie, a jeśli miał jakąś trudność, mówił mi to, rozmawiał i nie było problemów".
Gdzie poleci Franciszek?
Odnosząc się do kwestii homoseksualizmu, Franciszek podkreślił, że "skazywanie" osób o takiej orientacji jest "grzechem". - Osoby o skłonnościach homoseksualnych są dziećmi Boga, Bóg je kocha, Bóg im towarzyszy - zaznaczył i wyjaśnił: "Nie mówię o grupach, ale o osobach". - Lobby to coś innego, ja mówię o osobach - zastrzegł papież.
Pytany o swe plany dalszych podróży, papież wyznał, że chciałby pojechać do Indii w przyszłym roku. W sierpniu bieżącego roku pojedzie na Światowe Dni Młodzieży w stolicy Portugalii Lizbonie.
Franciszek poinformował ponadto, że 29 września uda się do Marsylii, na południu Francji, gdzie odbędzie się spotkanie biskupów z krajów basenu Morza Śródziemnego.
- Jest możliwość, że z Marsylii polecę do Mongolii, ale to nie jest jeszcze zamknięte - zastrzegł biskup Rzymu. Tym samym potwierdził wcześniejsze doniesienia, że przyjął zaproszenie do tego azjatyckiego kraju.