Papież znów szokuje. "To nie naród rosyjski prowadzi wojnę"
Franciszek po raz kolejny zabrał głos w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę. Tym razem ocenił, że "to nie naród rosyjski" prowadzi wojnę. - To najemnicy - stwierdził podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu papieskiego.
W rozmowie z dziennikarzami w trakcie lotu powrotnego z Bahrajnu do Rzymu papież oświadczył, że "Watykan dobrze pracuje", jeśli chodzi o kwestię wojny w Ukrainie. W ten sposób odpowiedział na pytanie o zaangażowanie Stolicy Apostolskiej w ewentualne negocjacje, które papież proponuje przeprowadzić między Rosją a Ukrainą.
Podczas briefingu Franciszek przypomniał, że już dzień po wybuchu wojny poszedł do ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej i powiedział mu, że jest "gotów pojechać do Moskwy i rozmawiać z Putinem".
- Dwa razy rozmawiałem przez telefon z prezydentem Ukrainy Wolodymyrem Zełenskim - zaznaczył, przekonując, że "prowadzona jest praca w sprawie zbliżenia". Odnotował m.in. działania podejmowane w kwestii jeńców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Spadochroniarz kontra T-80BV. Sam wysadził pancerną bestię
Papież: to nie naród rosyjski prowadzi wojnę
Mówiąc o wojnie w Ukrainie papież stwierdził: "uderza mnie jej okrucieństwo". Po chwili dodał, że "to nie naród rosyjski" prowadzi wojnę. - To najemnicy - uznał Franciszek.
Przyznał, że woli tak myśleć, bo szanuje naród rosyjski. Podkreślił, że ma też wielki szacunek dla narodu ukraińskiego. - W ciągu stulecia trzy wojny światowe - mówił papież, dodając, że ta obecna jest właśnie "światowa".
- Największym nieszczęściem na świecie jest produkcja broni - dodał, wskazując, że "to coś strasznego". Jak zauważył, teraz konflikt jest w Europie, ale od lat trwają wojny w Jemenie i Syrii. Franciszek na koniec zaapelował do dziennikarzy, aby "byli pacyfistami".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Papieża za jego wypowiedzi dotyczące Ukrainy krytykował m.in. w sierpniu ambasador Ukrainy w Watykanie Andrij Jurasz. "Rozczarowujące" - tak dyplomata określił słowa duchownego nt. zamachu na Darię Duginę.
Źródło: PAP