Feministka skomentowała zachowanie Obywateli RP. Internauci zaskoczeni
- Nie będzie popularne to, co napiszę, ale od wczoraj zastanawiam się, jaka byłaby nasza reakcja, gdyby druga strona zablokowała Paradę Równości, Manifę i urządziła sitting - napisała na swoim profilu na Facebooku była szefowa partii Zieloni i członkini Kongresu Kobiet Agnieszka Grzybek. Jej wpis wyraźnie zaskoczył większość internautów. Jak to komentują?
W sobotę w Warszawie obchodzono 86. miesięcznicę katastrofy w Smoleńsku. Przemarsz z kościoła pod pałac prezydencki po raz kolejny próbowali jednak zakłócić Obywatele RP. Większość z nich usiadła na ulicy chcąc zablokować marsz, na czele którego szedł Jarosław Kaczyński.
Interweniowała policja. Jak informują służby bezpieczeństwa, "w związku z działaniami na Krakowskim Przedmieściu nikogo nie doprowadzano do jednostek policji, ale wydano aż 91 wniosków do sądu za blokowanie jezdni na drodze marszu legalnego zgromadzenia". "11 osób przyjęło mandaty a w stosunku do 7 osób rozpoczęto czynności o złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktu religijnego".
Opinie Polaków jak zwykle są podzielone. Część zaznacza, że nie powinno się blokować legalnego przemarszu osób chcących uczcić pamięć ofiar tragedii narodowej. Inni podkreślają, że Jarosław Kaczyński wykorzystuje katastrofę smoleńską do celów politycznych.
"Kiedyś w podobnej sytuacji biliśmy policji brawo"
W sieci szeroko komentowane jest także zaskakujące stanowisko Agnieszki Grzybek z "Fundacji na rzecz Równości i Emancypacji STER". Była liderka partii Zieloni od lat związana z ruchem kobiecym zapytała użytkowników sieci, czy "uznaliby za uzasadnioną interwencję policji, gdyby zdezorganizowała blokadę i umożliwiła przejście Manifie lub Paradzie Równości?". "Czy stwierdzilibyśmy, że złamali prawo?" - dodała.
"Zresztą już kiedyś była taka sytuacja. Kilka lat temu narodowcy zrobili sitting na Świętokrzyskiej na trasie przemarszu Parady i zostali przez policję usunięci z trasy przemarszu. Biliśmy policji brawo" - napisała Grzybek.
Do próby zablokowania Parady Równości doszło m.in. w tym roku. 3 czerwca narodowcy próbowali zablokować przemarsz na ulicy Koszykowej - wtedy policja zepchnęła kontrmanifestantów z jezdni na chodnik.
"Nareszcie głos rozsądku. Dziękuję, że ktoś z drugiej strony wrzucił trochę logiki" - pisze o poście Grzybek jeden z internautów.
"Ale tu chyba sitting wziął się stąd, że nie było zgody na normalną kontrmanifestację?" - dodają inni. "Gdyby parada równości odbywała się co miesiąc, siejąc nienawiść, dzieląc ludzi na sorty, gdyby była usprawiedliwieniem dla niszczenia państwa i prawa to mielibyśmy nie tylko prawo, ale i obowiązek obywatelski jej się przeciwstawić" - komentują.