"Sięgnęli bruku i z bruku ich kolejno ściągnięto". Krystyna Pawłowicz uderza w kontrmanifestantów
- Rozbestwioną chuliganerię polityczną potraktowano dziś w Warszawie tak jak należało - podkreśliła posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz. Tymi słowami odniosła się do działań policji, którzy przenosili osoby zakłócające obchody 86 rocznicy katastrofy smoleńskiej. Ci zaś siadali na ziemi, by uniemożliwić przemarsz uczestnikom uroczystości. Polityk złożyła też gratulacje.
11.06.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:30
Po każdym głośnym wydarzeniu można spodziewać się komentarza Pawłowicz w mediach społecznościowych. Na jej reakcję na sobotnie wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu nie trzeba było długo czekać.
Skrytykowała zachowanie kontrmanifestantów i jednocześnie tłumaczyła policję, która musiała interweniować podczas wydarzenia. - Wyegzekwowano po prostu prawo - zaznaczyła Pawłowicz na swoim koncie na Facebooku.
Zaatakowała też konkretne osoby. - Także od posła od neo-Palikota, kłamczuchy z wyborczej, szefa firmy transportowej z południa Polski, od chuligana Kasprzaka, szefa bojówki obywatelskiej - dodała. Można się domyślać, że miała na myśli m.in. dziennikarkę Ewę Siedlecką i polityka Władysława Frasyniuka. - Sięgnęli bruku i z bruku ich kolejno ściągnięto - oceniła.
Na koniec odniosła się też do policji. - Brawo - napisała. Doceniła też pracę ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka.
Co się działo 10 czerwca
Apel rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o zachowanie ciszy i spokoju podczas obchodów miesięcznicy nic nie dał. Kontrmanifestanci, którzy siadali na chodniku i jezdni, byli przenoszeni przez funkcjonariuszy. Zostali wylegitymowani i mogą spodziewać się wniosków do sądu o ukaranie.
Wśród uczestników kontrmanifestacji było m.in. posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, dziennikarka Ewa Siedlecka i Władysław Frasyniuk. To on zostanie najbardziej zapamiętany z sobotnich wydarzeń. Policjanci wynieśli go z miejsca, w którym przeszkadzał uczestnikom obchodów, trzymając go za ręce i nogi.
Internauci licznie udostępniają nagranie tego incydentu.
Źródło: Facebook/WP