PolitykaKrystyna Pawłowicz zdradziła, co sądzi o przesłuchaniu Tuska

Krystyna Pawłowicz zdradziła, co sądzi o przesłuchaniu Tuska

"Prokurator zadawał DOBRE pytania. Giertych na nic się zdał" - twierdzi posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Wpis zamieściła po opuszczeniu przez przewodniczącego Rady Europejskiej gmachu warszawskiej prokuratury, gdzie w środę zeznawał jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.

Krystyna Pawłowicz zdradziła, co sądzi o przesłuchaniu Tuska
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

Zeznania byłego premiera trwały 9 godzin. - Ani Donald Tusk, ani jego pełnomocnik nie złożyli zastrzeżeń do przebiegu czynności - informował w środę wieczorem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański. Według prokuratora, na obecnym etapie nie jest przewidywane ponowne wezwanie Tuska w tej sprawie.

Tusk po wyjściu z prokuratury podkreślił, że nie jest upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na temat śledztwa. - Pan prokurator uprzedził, zgodnie z przepisami, że nie można w żaden sposób naruszać tajemnicy śledztw. Sprawa dotyczy poważnych kwestii, więc pragnę pozostać dyskretny - podkreślił. Dodał, że "nie może narzekać na gościnność prokuratury". - Dostałem kawę, herbatę i wodę - mówił były premier.

Pytany przez dziennikarzy, czy jego przesłuchanie ma charakter polityczny, Tusk odparł: "cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny".

"Tuskowi zostały tylko odgrażanki"

Właśnie do tych słów nawiązała Pawłowicz na Facebooku. "To znaczy, że prokurator zadawał DOBRE pytania. Giertych na nic się zdał" - stwierdziła.

I kontynuowała: "I ZBoWiD-u ze znaczkami i nalepkami na beretach stojącego pod Prokuraturą też się nikt nie uląkł. PDT-owi zostały tylko odgrażanki o skorzystaniu z immunitetu. Swoją drogą, początek kampanii prezydenckiej w Prokuraturze przy sprawie o ZDRADĘ STANU...?".

Jak Pawłowicz bawiła się w jasnowidza

Przypomnijmy, sprawę przesłuchania Tuska Pawłowicz "relacjonowała" na swoim profilu już wcześniej. W środę rano "bawiła się" w jasnowidza i pisała, co - jej zdaniem - powie w prokuraturze. Jak wyglądała wymyślona przez nią wersja wydarzeń? Wpis zaczynał się zdaniem: "Opowieść tchórza u prokuratora". Resztę zobaczcie sami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1250)