Zagraniczne media o awanturze na Krakowskim Przedmieściu
Między innymi amerykański "Washington Post" i francuska "France 24" informują o sobotnich demonstracjach w Warszawie. "Policja użyła siły, a próbujący blokować manifestację zostali usunięci z trasy przemarszu. Był wśród nich lider opozycji z czasów PRL" – piszą.
W sobotę 10 czerwca w Warszawie obchodzono 86. miesięcznicę katastrofy w Smoleńsku. Przemarsz z kościoła pod pałac prezydencki po raz kolejny próbowali jednak zakłócić Obywatele RP.
Policja już wcześniej zapowiadała, że "będzie podejmowała interwencje i działania w stosunku do osób, które poprzez swoje zachowanie będą zagrażać bezpieczeństwu innych ludzi i naruszać obowiązujący porządek prawny". Tak też się stało. Doszło do awantur, o których pisze teraz międzynarodowa prasa.
"Protest przeciwko wykorzystywaniu katastrofy do celów politycznych"
Jak podaje "Washington Post", grupa osób próbowała blokować przemarsz, na którego czele szedł Jarosław Kaczyński, ale reakcja policji była zdecydowana.
"Służby użyły narzędzi do cięcia łańcuchów i przegoniły dziesiątki protestujących. Był wśród nich m.in. Władysław Frasyniuk, jeden z liderów antykomunistycznej opozycji lat 80." – czytamy.
Gazeta dodaje, że wcześniej grupa ta trzymała w dłoniach białe róże. "To wyraz protestu przeciwko wykorzystywaniu katastrofy do celów politycznych" – pisze.
France 24 o słowach Kaczyńskiego
Francuskie media dodają, że protest Obywateli RP to wyraz dezaprobaty wobec zaostrzenia przez PiS prawa do zgromadzeń. "Według rządu były to niezbędne środki bezpieczeństwa, ale opozycja i komisarz praw człowieka Unii Europejskiej uważają to za niedemokratyczne".
France 24 wskazuje również na ton wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. "W swoim wystąpieniu raz jeszcze potępił barbarzyństwo Rosjan oraz poprzedniego rządu".
Chodzi tu o ostatnie wyniki ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Badania wykazały, że szczątki wielu ofiar zostały pomieszane. Doszło nawet do pomyłek ciał i sytuacji, że znalazły się one w nie swoich trumnach.
