Ekstremalnie gorący Bałtyk. Woda ma nawet 25 stopni
Wyjątkowo ciepły Bałtyk. Wszystko z powodu fali upałów — woda u wybrzeży Polski ogrzana jest do rekordowej temperatury. Dla turystów jednak wciąż jest za zimna.
W tym roku — z powodu fali upałów — woda w Bałtyku ogrzała się do rekordowej temperatury. U wybrzeży Polski jest równie ciepła, co w Morzu Śródziemnym u wybrzeży Hiszpanii, Włoch czy Grecji — informuje portal Twoja Pogoda.
Obecnie woda w Zatoce Puckiej ma 25 stopni — to jedna z najwyższych temperatur odnotowanych pomiarów. Jest od 4 do 6 stopni wyższa, niż zwykle. Poprzednio tak ciepła woda w Morzu Bałtyckim była w sierpniu 2018 roku podczas wyjątkowo długich fal upałów — pisze Twoja Pogoda.
Woda ciepła, ale... nie za ciepła
Mimo że woda jest rekordowo ciepła, wciąż jednak nie spotkamy w polskich kurortach tłumów kąpiących się wczasowiczów. Wszystko dlatego, że wyjątkowa nagrzana jest tylko warstwa powierzchniowa morza.
Już zaledwie kilkadziesiąt centymetrów głębiej woda jest dużo chłodniejsza. Temperatura przy samym dnie zaś, może być nawet o kilkanaście stopni niższa.
W krajach południowej Europy upały mogą utrzymywać się nawet kilka miesięcy, a nie jak w Polsce — kilka tygodni. Dlatego obecna temperatura Bałtyku nie utrzyma się zbyt długo. Wciąż więc na kąpiele w ciepłym morzu Polacy będą musieli wyjeżdżać za granice.
Kiedy jechać na wakacje? Synoptyk IMGW mówi wprost
Źródło: Twoja Pogoda