Tusk chce zmian w polityce klimatycznej UE. "Mnie bolesna dla Polski"
Premier Donald Tusk po rozmowach w Brukseli zapowiedział starania o korekty unijnego celu klimatycznego na 2040 r., tak by był mniej dotkliwy i bezpieczniejszy dla Polski. Wskazał na możliwy wspólny front w tej sprawie z Francją i Włochami.
Co musisz wiedzieć?
- Komisja Europejska proponuje redukcję emisji o 90 proc. do 2040 r. względem 1990 r.
- Tusk zapowiada zabiegi o korekty celu. Mówi o braku poparcia rządu RP obecnej propozycji KE.
- Warszawa liczy na współpracę m.in. z Francją i Włochami w negocjacjach.
Komisja Europejska zaproponowała, by Unia Europejska zobowiązała się do zmniejszenia ilości emitowanych gazów cieplarnianych o 90 proc. względem 1990 r. Cel na 2040 r. ma być przejściowy - prowadzić do osiągnięcia neutralności klimatycznej przez Wspólnotę w 2050 r.
Donald Tusk mówił w Brukseli, że po rozmowach z Giorgią Meloni i Emmanuelem Macronem widzi przestrzeń do zmian w projekcie, jeżeli chodzi o cel na 2040 r.
- Nie chcę mówić o szczegółach, ale jesteśmy po dość wyczerpujących rozmowach z panią premier Włoch, z prezydentem Francji i będziemy szukali, podobnie jak było z ETS2, rewizji czy takich korekt w tym projekcie, które uczynią go mniej bolesnym i bezpieczniejszym także dla Polski. Zobaczymy, czy się uda, ale fakt, że będziemy mieli obok siebie najprawdopodobniej Francję, Włochy, jakieś inne kraje też, daje nam powody do ostrożnego optymizmu w tej kwestii - powiedział premier.
Zobacz też: Władysław Kosiniak-Kamysz: Pobór wojskowy zawieszony, ale Polska stawia na przeszkolenie obywateli
Tusk uderza w PiS ws. celów klimatycznych. "Ponure dziedzictwo"
Premier ocenił, że pośredni cel na 2040 r. "to ponure dziedzictwo PiS-u". - Zagłosowali za ustaleniem tego pośredniego etapu, czyli tego celu pomiędzy 2030 a 2050, czyli mówiąc najkrócej, że w 2040 będziemy mieli 90 proc. tego projektu zrealizowanego, a to się wiązało z ryzykami dla Polski - przekonywał Tusk.
Przeczytaj też: Tusk odniósł się do sondażu. "Mogę przyjmować zakłady"
- Tak czy inaczej, zarówno w Radzie UE, jak i w Parlamencie Europejskim nie będzie polskiego głosu popierającego ten cel - zadeklarował szef rządu.
Źródło: PAP