Eksplozje w fabryce na Uralu. Zginęło siedem osób
W wyniku eksplozji w fabryce na Uralu zginęło siedem osób, a sześć zostało rannych. Przyczyny kilku wybuchów wciąż nie są znane. W zakładzie w Kopiejsku produkowane są materiały wybuchowe i amunicja. O wybuchu poinformował w czwartek niezależny portal Nowaja Gazieta powołując się na wiadomości przekazywane w komunikatorze Telegram.
Co musisz wiedzieć?
• Siedem osób zginęło, a sześć jest rannych po eksplozjach w rosyjskiej fabryce.
• Wybuchy miały miejsce w zakładach zbrojeniowych Płastmass na Uralu.
• Trwa śledztwo dotyczące przyczyn incydentu.
Przeczytaj również: Akcja CBA w Nowym Sączu. Zatrzymali prezydenta miasta
W położonej na Uralu miejscowości Kopiejsko doszło do kilku eksplozji. Nastąpiły one w fabryce Płastmass produkującej materiały wybuchowe. Zginęło siedem osób, a sześć zostało poważnie rannych.
Władze lokalne, w tym gubernator obwodu czelabińskiego Aleksiej Teksler, potwierdziły te informacje, choć podawały nieco inne dane - zginąć miały cztery osoby, a pięć zostało rannych.
Co spowodowało eksplozje?
Początkowo pojawiły się informacje o dwóch eksplozjach, po których nastąpiła kolejna. Przyczyny wybuchów wciąż pozostają niejasne, ale służby ratunkowe oraz śledczy pracują na miejscu zdarzenia.
"Putin boi się końca wojny". Analityk o przedłużającym się konflikcie
Zakłady Płastmass są cześcią infrastruktury wojskowej. Należą do rosyjskiej państwowej korporacji Rostec. Już pojawiły się doniesienia medialne, że zakład zaatakowały ukraińskie drony, które potrafią dolecieć w głąb Rosji.
Jak przebiegała akcja ratunkowa?
Służby ratunkowe były szybko na miejscu. Ranni przetransportowani zostali do szpitala. Część poszkodowanych jest w stanie ciężkim. Władze w Czelabińsku wydały ostrzeżenia przed kolejnymi incydentami, co może potwierdzać, że przyczyną wypadku był atak dronów.