#dzieńdobryPolsko Marek Borowski: Marek Kuchciński pogubił się kompletnie. Postąpił niezgodnie z regulaminem. Były marszałek Sejmu wyjaśnia
- Marszałek Kuchciński pogubił się kompletnie. Od początku był podminowany protestem posłów związanym z ograniczeniem dostępu dziennikarzy do prac parlamentarnych i reagował przesadnie na to, co się działo - mówił na antenie WP Marek Borowski, komentując piątkowe zamieszanie w Sejmie. W jego ocenie, Kuchciński postąpił niezgodnie z regulaminem, wykluczając posła PO Michała Szczerbę z obrad. Borowski zaznaczył jednak, że marszałek Sejmu miał możliwość uratowania sytuacji. Co miał na myśli?
19.12.2016 | aktual.: 19.12.2016 14:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W piątek mównicę i stół prezydialny na sejmowej sali plenarnej zablokowała opozycja, protestując przeciwko wykluczeniu z obrad posła PO Michała Szczerby i planowanym zmianom w regułach pracy dziennikarzy w parlamencie. Zapadła decyzja o przeniesieniu obrad do sali kolumnowej, gdzie przegłosowano budżet i ustawę dezubekizacyjną. Opozycja uważa, że głosowania były nielegalne i domaga się ich powtórzenia na dodatkowym posiedzeniu Sejmu, które miałoby się odbyć we wtorek. Opozycyjni posłowie kontynuują okupację sali plenarnej.
Platforma Obywatelska składa wniosek do prokuratury dotyczący zachowania marszałka Sejmu. Zdaniem posłów PO, Marek Kuchciński mógł jako funkcjonariusz publiczny dopuścić się nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Platforma żąda przy tym jego natychmiastowej dymisji.
Borowski tłumaczył w #dzieńdobryPolsko, że regulamin Sejmu przewiduje możliwość wykluczenia posła, ale zaznaczył, że - jak mówi artykuł 175. - może to nastąpić po dwukrotnym przywołaniu posła do rzeczy, kiedy ten odbiega od przedmiotu obrad.
- Nic takiego nie miało miejsca. Nie było dwukrotnego przywołania do rzeczy, było szybkie odebranie głosu (...) Marszałek przejechał w tempie jak pendolino, wykluczył z obrad, przy czym nie było żadnego powodu. Poseł Szczerba chciał zadać pytanie - podkreślił Borowski.
Były marszałek Sejmu zwrócił też uwagę na kwestie przeniesienia obrad do sali kolumnowej. - Można zwołać posiedzenie poza salą plenarną, ale trzeba bardzo starannie dopilnować, by wszyscy zostali powiadomieni, mogli wziąć w nim udział, zgłaszać wnioski, by głosowania nie budziły żadnych wątpliwości. Jak przyjrzałem się tej sytuacji, to wszystko budzi wątpliwości - kontynuował.
W ocenie Borowskiego, Kuchciński miał jednak możliwość uratowania sytuacji, zarządzając głosowanie imienne, które polega na wrzucaniu kartek lub wstawaniu po odczytaniu nazwiska i mówieniu głośno, czy jest się "za" czy "przeciw", ale tego nie zrobił.
Jak w tej chwili rozwiązać konflikt? Punktem wyjściowym - według byłego marszałka Sejmu, powinno być cofnięcie "absurdalnych" restrykcji wobec dziennikarzy, następnie oświadczenie Kuchcińskiego, że uważa incydent za niebyły oraz wspólne ustalenie zasad powtórzenia głosowania.
Oświadczenie Dudy. Borowski: to szpilka w opozycję
Borowski odniósł się również na antenie WP do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który w specjalny oświadczeniu zadeklarował gotowość do mediacji między PiS a opozycją.
- Zaniepokoiło mnie oświadczenie prezydenta. Owszem, wyraził troskę i podjął się mediacji, ale zawarł pasus, że opozycja wykorzystała sytuację... Ani słowa o marszałku Kuchcińskim, wątpliwych obradach, tylko jest szpilka w opozycję - powiedział Borowski.