Duże problemy z niemieckimi Leopardami w Ukrainie. "Nie oczekujmy, że będą jak nowe"

Niemieckie czołgi, które przekazano na front, są już mocno zużyte. W wyniku toczących się walk mają spore uszkodzenia, a Ukraińcy, nienależycie wyszkoleni, próbując je naprawić, pogarszają sytuację. - To bardzo dobre czołgi, ale w rękach dobrze przygotowanych załóg - mówi w rozmowie z WP gen. Waldemar Skrzypczak.

Czołg Leopard 2A6
Czołg Leopard 2A6
Źródło zdjęć: © East News | Mindaugas Kulbis
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

06.01.2024 | aktual.: 06.01.2024 11:55

Jak informuje niemiecki tygodnik "Der Spiegel", poseł Partii Zielonych Sebastian Schäfer napisał list do firm zbrojeniowych Rheinmetall i Krauss-Maffei Wegmann, które zaangażowane są w produkcję wozów opancerzonych. Ma to związek z tym, że - według informacji polityka - większość czołgów Leopard 2A6, które zostały dostarczone Ukrainie przez Niemcy, nie nadaje się już do zastosowania na polu walki.

Poseł Partii Zielonych wzywa do podjęcia natychmiastowych kroków w celu przywrócenia sprawności czołgów. "Niestety, tylko bardzo niewielka liczba dostarczonych czołgów bojowych może być nadal używana przez Ukrainę" - napisał w liście.

Dlaczego naprawa maszyn trwa bardzo długo? Wszystko dlatego, że w warsztacie na Litwie brakuje odpowiednich części zamiennych. Próby naprawy czołgów, które podejmowane są przez ukraińską armię, niestety - jak wynika z doniesień w korespondencji - doprowadziły do dalszego uszkodzenia maszyn.

Należy podkreślić, że czas naprawy czołgów przekazanych Ukrainie to także kwestia, którą rozważano przed przekazaniem zachodniego sprzętu. Już wówczas było jasne, że naprawa czołgów na Ukrainie jest niemożliwa ze względu na wojnę, a ich transport do najbliższych warsztatów na Ukrainie wymaga czasu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Istnieje problem prób konserwacji czołgów podejmowanych przez armię ukraińską, co - jak na ironię - powoduje dodatkowe uszkodzenia głównych czołgów bojowych. Aby ustalić, jak można temu zapobiec, konieczna jest dogłębna analiza, poprzez ulepszenie szkolenia mechaników lub zapewnienie kompleksowych instrukcji – skomentował Schäfer, cytowany przez niemieckie media.

Problemy z niemieckimi czołgami ma także Praga, która otrzymała z Niemiec 14 czołgów Leopard 2A4 w ramach rekompensaty za stare czołgi przekazane Ukrainie. Jak podają teraz czeskie media, nowe pojazdy nadają się tylko do ćwiczeń. "Leopard 2 w wersji 2A4 pochodzi z połowy lat 80. XX wieku. To zdecydowanie nie jest czołg na dzisiejsze pole bitwy" - ocenił na łamach dziennika ekspert ds. bezpieczeństwa Milan Mikulecky.

"Nie może być mowy o improwizacji"

Gen. Waldemar Skrzypczak, były szef Wojsk Lądowych w Polsce w rozmowie z Wirtualną Polską ocenia, że czołgi Leopard - zarówno 2A4, jak i 2A6 - to bardzo dobre czołgi. - Ale w rękach załóg dobrze przygotowanych do posługiwania się Leopardami - dodaje.

- Tutaj nie może być mowy o improwizacji, to sprzęt zaawansowany technologicznie. Czołg ten wymaga dobrej, wykwalifikowanej obsługi. Na pewno innej, niż czołgi radzieckie - podkreśla.

"Te czołgi niebawem będą nic niewarte"

Generał wyjaśnia, że Leopardy mają specjalne systemy obsługowe. - Systemy, które wymagają również specjalistycznego serwisu. Jeżeli, rzucając je na front, nie zapewniono przy okazji pełnego serwisu, czołgi z czasem - w wyniku wyeksploatowania w warunkach bojowych - się zużywają. To naturalne - zaznacza rozmówca Wirtualnej Polski.

I wylicza, że jeśli nie będą miały kwalifikowanej obsługi, serwisów, napraw w warunkach innych niż linia frontu, to "te czołgi niebawem nie będą nic warte". - Kluczowe jest więc to, by ten właściwy serwis im zapewnić i wyszkolić ukraińskich serwisantów - dodaje generał.

"Nie oczekujmy, że po eksploatacji w ciężkich warunkach będą jak nowe"

Istotne jest również zapewnienie części zamiennych. - Do starszych wersji tych czołgów od lat nie produkuje się takich części zamiennych. To też może być źródło problemów - zaznacza wojskowy, wyjaśniając, że to wszystko to szereg spraw, które przed trafieniem sprzętu na front powinny zostać uregulowane i zabezpieczone.

- Jeśli nie zostało to zrobione, nie oczekujmy, że po miesiącach eksploatacji w ciężkich warunkach dynamicznych walk, czołgi będą jak nowe. One się zużywają tak jak wszystko się zużywa - podkreśla.

Liczy się czas

Co należałoby zrobić, by poprawić obecną sytuację czołgów w Ukrainie? - Po pierwsze, wycofać je z frontu, dokonać oceny stanu faktycznego i w wyspecjalizowanych serwisach naprawić. By uczynić je zdolnymi do użytku przed działaniami wiosennymi. Mają więc na to kilka miesięcy - zaznacza gen. Skrzypczak.

- Krajami, które mają potencjał do naprawy Leopardów, to Niemcy i Polska. Powinna być więc inicjatywa NATO, by państwa mające zdolności, ruszyły z pomocą - mówi.

Zbyt mało czołgów dla Ukrainy

Niemiecka gazeta "Sueddeutsche Zeitung" przypomina, że po długich wahaniach rząd federalny Niemiec przekazał Ukrainie w marcu łącznie 18 czołgów Leopard 2 znajdujących się na wyposażeniu Bundeswehry. Dostawa stanowiła część pomocy przeciwko rosyjskiemu atakowi. Niestety, jak podkreślają, obecnie pojazdy wykazują uszkodzenia bojowe, ale także znaczne zużycie techniczne spowodowane jazdą i strzelaniem.

David Axe z "Forbes" poinformował, że Ukraina otrzymała zaledwie 21 niemieckich czołgów Leopard 2A6: 18 z Niemiec i trzy z Portugalii. Dziennikarz podkreśla, że to naprawdę niewiele, zważywszy, że ukraiński batalion pancerny ma zwykle 31 czołgów. Jak pisze Axe, dysponując zaledwie 21 czołgami, armia ukraińska mogła wyposażyć co najwyżej dwie kompanie, każda po 10 pojazdów.

Nowe czołgi mają dostać wzmocnione opancerzenie

Niemcy zakończyły budowę własnych czołgów w 1992 r. Czołgi Leopard 2, które są obecnie używane, w tym najnowsze maszyny z linii Leopard 2A7, to efekt głębokich modernizacji co najmniej 30-letnich pojazdów. Dzięki nowym systemom kierowania ogniem czy udoskonalonemu opancerzeniu sprzęt ten nadal jest uważany za jeden z najlepszych czołgów świata.

Na bazie nowej, eksportowej wersji Leoparda 2 ma powstać nowy czołg dla Bundeswehry - Leopard 2A8. Maszyny te mają dostać wzmocnione opancerzenie, w tym także górnych powierzchni kadłuba i wieży. Ma to poprawić ochronę przed amunicją kasetową i pociskami przeciwpancernymi atakującymi z góry.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieniemcyczołgi
Wybrane dla Ciebie