Czołgi starsze od Putina. Tak Rosja chce ratować front

Rosjanie wysyłają do Ukrainy coraz starsze czołgi. Sytuację mają ratować zdemontowane z pomników T-34 - broń pancerna pamiętająca II wojnę światową.

T-34
T-34
Źródło zdjęć: © PAP | SERGEI ILNITSKY
Tomasz Waleński

16.07.2023 | aktual.: 16.07.2023 18:30

O pomyśle rosyjskich deputowanych informuje ukraińska agencja Unian.

Przed rosyjską agresją uważano, że Moskwa dysponuje największymi zasobami broni pancernej na świecie. Wojna to jednak zweryfikowała. T-14 Armata - najnowocześniejszy rosyjski czołg - na froncie nie pojawił się wcale, a inne zasoby szybko się kurczyły.

Teraz Rosja ze względu na czołgi ma problemy z remontowaniem uszkodzonego sprzętu. Ten wyciągnięty z magazynów często nie nadawał się już do niczego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niektóre elementy wyposażenia, zwłaszcza elektronika są z powodu nałożonych przez Zachód sankcji kupowane nielegalnie, co znacznie spowalnia cały proces. Dlatego - twierdzi agencja - spośród uszkodzonych maszyn do walk wraca zaledwie jedna trzecia z zapowiadanych przez Kreml 800 jednostek rocznie.

Coraz starszy sprzęt Rosjan

Dodatkowo sporo czołgów trafiło na front ze starych magazynów bez przygotowania i modernizacji. - Takie pojazdy z reguły "odpadają" w ciągu 1-3 tygodni eksploatacji nawet bez ostrzału - powiedział agencji Unian ekspert wojskowy Nikołaj Sałamacha.

Dlatego Moskwa zmuszona jest sięgać po coraz starsze maszyny. Magazyny bazy rezerwowej na Dalekim Wschodzie zaczęły opuszczać czołgi T-54 - twierdzi agencja, powołując się na analityków z Conflict Intelligence Team. Produkcję T-54 rozpoczęto w 1945 roku, zakończono - niemal 60 lat temu.

Od początku inwazji rosyjskie siły korzystały z T-62 (produkowano je w latach 1963–1978), ale po raz pierwszy z magazynu pobrano czołgi T-54/55.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjaczołgi
Zobacz także