Dorn: szczyt pokazał, że NATO jest w stanie "rozlazłości"
Szczyt NATO w Chicago okazał się gorszy niż wszyscy się spodziewaliśmy - ocenił w rozmowie z PAP były marszałek Sejmu Ludwik Dorn (Solidarna Polska). Jego zdaniem Sojusz jest w stanie "rozlazłości", co doskonale pokazały jego ogólnikowe ustalenia.
22.05.2012 17:45
- Szczyt w istotnych sprawach okazał się gorszy niż wszyscy się spodziewali, co doskonale pokazuje, że NATO jest obecnie w pewnym stanie rozlazłości. To wszystkich oczywiście powinno niepokoić. Niestety szczyt bez przełomu i konkretów - podkreślił Dorn.
Jak zauważył, podczas szczytu NATO nie padły żadne słowa dotyczące realizacji kolejnych etapów budowy systemu tarczy antyrakietowej, co - według niego - Polskę najbardziej interesowało.
Zobacz film: Polscy politycy oceniają szczyt NATO
- Gotowość zakończenia pierwszego etapu budowy tarczy antyrakietowej co prawda została stwierdzona, natomiast nie padły żadne słowa o realizacji drugiej, trzeciej i czwartej fazy rozbudowy tarczy - wedle wcześniejszego scenariusza - które Polskę bezpośrednio dotyczą. Powinno to budzić niepokój, tym bardziej, że w Chicago padły słowa, że jeśli zagrożenie atakiem rakietowym, czy nuklearnym zmniejszy się to będzie można rozważyć redukcję tego programu. To nie są dla nas dobre wiadomości - powiedział Dorn.
W jego ocenie, krokiem odpowiedzialności za słowa było jasne potwierdzenie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, że polska misja w Afganistanie zakończy się w 2014 r. - Nie widzę niczego, co by wskazywało, że polskie wojska mają nie wyjść z Afganistanu do tego czasu - dodał.
Finansowanie Afganistanu
Poseł skrytykował plany NATO utworzenia funduszu stabilizacji Afganistanu w latach 2015-2020, do którego powinno wpłynąć 4,2 miliarda dolarów. USA pokryłyby około połowy tej kwoty, a resztę - pozostałe kraje Sojuszu, w tym Polska ok. 20 mln dolarów oraz sam Afganistan.
- W czasach saskich wszyscy mówili o równości szlacheckiej, ale wiadomo było, że między magnatem a średniozamożnym szlachcicem jest przepaść. Natomiast magnat nie mógł mówić, że nie ma równości szlacheckiej. Tak jest i teraz. Taki fundusz jest potrzebny, ale podstawowym pytaniem jest, czy powinien być to fundusz natowski, czy raczej przedsięwzięcie głównie amerykańskie - zaznaczył Dorn.
"To tylko frazesy"
Były marszałek Sejmu krytycznie ocenił także deklarację kończącą szczyt, w której NATO potwierdziło konieczność utrzymania zdolności do wspólnej obrony oraz podkreślono znaczenie więzi transatlantyckich, jak i konieczność zachowania silnego europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Dokument mówi też m.in. o potrzebie wypracowania rzeczywistej wartości bojowej przez siły odpowiedzi NATO.
- Nie jestem przeciwko używaniu tego typu sformułowań, gdyż one w jakimś sensie są istotne, ale w zasadzie są to tylko frazesy. Gdyby w tym dokumencie nie odwołano się do gotowości obronnej, wagi Sojuszu Północnoatlantyckiego itp. to niepowiedzenie ich byłoby równoznaczne z końcem NATO i fikcją wszystkich wartości Sojuszu - powiedział Dorn.