Domagają się konkretów. Przed rekonstrukcją rośnie presja na Bodnara
Przed rekonstrukcją rządu kolejni przedstawiciele sędziów i prokuratorów oczekują od Adama Bodnara konkretnego planu reform, jakie zamierza przeprowadzić, mimo wygranej Karola Nawrockiego - dowiaduje się WP. Najbardziej zaciekli krytycy ministra sprawiedliwości uznają, że czas na dyskusję się skończył i konieczna jest zmiana na stanowisku. Środowisko jest w tej sprawie podzielone.
- W okolicach 15 lipca zaproponuję kształt rządu po rekonstrukcji - zapowiedział premier Donald Tusk na poniedziałkowej konferencji prasowej. Trwająca od tygodni dyskusja na temat zmian w ministerstwach wywołuje niepewność w części resortów, w tym w Ministerstwie Sprawiedliwości. Według ustaleń Wirtualnej Polski w środowiskach sędziów i prokuratorów, którzy pod rządami PiS byli zaangażowani w obronę praworządności, rośnie grupa zwolenników zdymisjonowania Adama Bodnara.
Jak mówią nasi rozmówcy, głos o dymisji "nie jest jednolity", ale słyszany m.in. wśród ważnych przedstawicieli stowarzyszenia sędziów Iustitia czy stowarzyszenia prokuratorów "Lex Super Omnia". Sędziowie i prokuratorzy, z którymi rozmawialiśmy, przygotowali długą listę pretensji do resortu sprawiedliwości. Sprowadzają się one do zarzutu zbyt wolnego przywracania praworządności i braku całościowej koncepcji na zmiany, których wprowadzanie może być tym trudniejsze, w związku z wygraną Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
- Rozważamy wysłanie listu otwartego do premiera, w którym będziemy domagali się szybszej pracy i konkretnych pomysłów. Wiele naszych koleżanek i kolegów ma wątpliwości, czy w dotychczasowym tempie uda się cokolwiek zrobić, czy będziemy dryfować w obecnym stanie do końca kadencji. Jeśli w przyszłej kadencji zwycięży PiS i Konfederacja, można się spodziewać, że sądy i prokuratura zostaną całkowicie przejęte, a my staniemy się wrogami publicznymi numer jeden - mówi WP sędzia, który chce pozostać anonimowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawnia plan Kaczyńskiego. "Nawet wbrew woli lokalnych działaczy"
Lista oczekiwań wobec Adama Bodnara
Sędziowie, z którymi rozmawiamy, podkreślają, że oczekują od ministra sprawiedliwości spójnej koncepcji zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa, w Sądzie Najwyższym czy Trybunale Konstytucyjnym. - Chcemy propozycji, które będą z nami konsultowane i będą akceptowane przez środowisko - dodaje nasz kolejny rozmówca.
Wśród sędziów niepokój wywołała zapowiedź Adama Bodnara w wywiadzie dla "Business Insider". - Sędziowie powinni wybrać kandydatów na członków KRS w drodze jasnej, transparentnej procedury, a rola Sejmu powinna się sprowadzać jedynie do zatwierdzenia tych kandydatur - taki scenariusz minister sprawiedliwości przedstawił na wypadek, gdyby rząd nie dogadał się z nowym prezydentem w sprawie zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa.
- Czyli sędziowie mieliby przymknąć oczy, że Sejm wybiera KRS w procedurze, którą krytykujemy od początku? Przecież to wywoła wrzenie w środowisku - ocenia jeden z sędziów, z którym rozmawiamy. Niepokój budzi również brak finalnej wersji ustawy o statusie sędziów. Według zapowiedzi Adama Bodnara propozycje zmian miały zostać zaopiniowane przez Komisję Wenecką w czerwcu. Projekt nie znalazł się jednak w harmonogramie. To oznacza, że projekt ustawy może być zaopiniowany dopiero na sesji w październiku.
"Zniecierpliwienie"
- Uważam, że tak tracimy kolejne miesiące. Trzeba stworzyć nowy plan działania z konkretnymi datami i wariantami, które uwzględniają to, że w Pałacu Prezydenckim będzie Karol Nawrocki - dodaje kolejny sędzia. O zniecierpliwieniu mówią również prokuratorzy. Śledczy zrzeszeni w stowarzyszeniu Lex Super Omnia już w maju mówili o żółtej kartce dla Adama Bodnara.
Stowarzyszenie sprzeciwiało się automatycznemu przywróceniu do zawodu byłych prokuratorów, którzy zostali tzw. neosędziami. Punktowano też prokuratora generalnego za bierność w przywracaniu praworządności w prokuraturze.
- Nastroje w prokuraturze są fatalne. Czekaliśmy na zmiany, ale one najpierw szły wyjątkowo wolno, a teraz coraz więcej osób przestaje wierzyć, że zmiany systemowe będą możliwe - mówi nam jeden z prokuratorów.
Współpracownicy Adama Bodnara przekonują, że część przedstawicieli Iustitii od początku była zwolennikiem radykalnego kursu. - Konsekwentnie przygotowujemy zmiany i wprowadzamy je w życie. Przywracanie praworządności nie było w pełni możliwe ze względu na opór Andrzeja Dudy. Będziemy działali również w obecnych warunkach, ale na wszystko potrzeba czasu - mówi nam osoba z otoczenia Adama Bodnara.
Rosati za Bodnara? Ruszyła karuzela nazwisk
Część prawników potencjalnego następcę Adama Bodnara widzi w Przemysławie Rosatim, który właśnie został wybrany prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej na drugą kadencję. O jego nazwisku w kontekście rekonstrukcji pierwszy informował Onet. Sam Rosati publicznie mówił, że Bodnar nie sprawdził się na stanowisku i powinien odejść. Wielu sędziów jest jednak sceptycznych.
- Jeśli miałoby dojść do zmiany, to potrzeba kogoś, kto zna Ministerstwo Sprawiedliwości i nie będzie musiał się wdrażać. Poza tym, wśród wielu z nas panuje przekonanie, że największym zwolennikiem Rosatiego w fotelu ministra jest środowisko skupione wokół Romana Giertycha – dodaje nasz rozmówca, sędzia z wieloletnim doświadczeniem.
Według części naszych rozmówców styl działania Romana Giertycha, który wielokrotnie krytykował Adama Bodnara, mógłby być jeszcze bardziej dewastujący dla wymiaru sprawiedliwości. Jako przykład podają sugerowanie masowych fałszerstw przy okazji wyborów prezydenckich. Polityk Koalicji Obywatelskiej żądał przeliczenia głosów w ponad tysiącu komisji wyborczych. Mimo poważnych nieprawidłowości w kilkunastu komisjach wyborczych, w tym zamieniania głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, nie ma obecnie podstaw do stwierdzenia, że doszło do nadużyć na dużą skalę.
Potwierdzają to opinie prawne zamówione przez prokuraturę - prof. Andrzeja Torója z SGH oraz Jacka Hamana z UW. O tym, że błędy w komisjach miały charakter incydentalny i nie świadczą o istnieniu zorganizowanego fałszerstwa, mówi również opracowanie Fundacji Batorego autorstwa prof. Jarosława Flisa, prof. Dominika Batorskiego, oraz dr. Piotra Szulca.
Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego Adama Bodnara, poinformowała, że powołany specjalny zespół trzech prokuratorów ma koordynować działania dotyczące postępowań, których przedmiotem są nieprawidłowości związane z procesem wyborczym. Podstawą działań będzie głównie opinia prof. Hamana, który wskazał 249 komisji wyborczych, w których zachodzi bardzo wysokie albo wysokie prawdopodobieństwo błędów.
Premier przed głosowaniem nad wotum zaufania po wyborach prezydenckich zapowiedział kontynuowanie zmian w wymiarze sprawiedliwości i prokuraturze, w tym rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. - Między innymi wrócimy do tych projektów, które mają odbudować prawdziwy wymiar sprawiedliwości w Polsce. Jednym z testów będzie - między innymi - projekt oddzielenia prokuratora generalnego od politycznego ministra - deklarował wówczas szef rządu.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski