Debata Morawiecki - Budka? Jest odpowiedź premiera

Premier Mateusz Morawiecki ma być liderem listy wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach. Podczas konferencji prasowej dziennikarz TOK FM zapytał go o możliwość przedwyborczej debaty z Borysem Budką, który jest liderem katowickiej listy Koalicji Obywatelskiej. Polityk KO zarzucił premierowi, że unika bezpośrednich konfrontacji z innymi politykami i nigdy nie wziął w udziału w takiej debacie. Premier raczej nie ma zamiaru debatować z szefem klubu KO.

- Ja oczywiście będę kandydatem na Śląsku w Katowicach. Chcę stamtąd startować, jednak jestem jednocześnie aktywny w różnych częściach Polski i prowadzę polemikę z naszymi oponentami we wszystkich możliwych obszarach. Koncentracja na wszysktich tematach, z jednej strony śląskich, a z drugiej strony ogólnopolskich, to stała debata, którą prowadzę z oponentami z PO, ale nie tylko - powiedział premier.

O ile mi wiadomo, pan Tusk raczej ucieka od odpowiedzi na pytania TVP. Kampanią wyborczą rządzi sztab. Jestem premierem Rzeczpospolitej, ale będę też brał udział w kampanii, by bronić osiągnięć PiS i strzec przed niebezpiecznym człowiekiem, jakim jest Tusk i jego główny pomocnik, pan Trzaskowski, który uaktywnił się w kampanii wyborczej. Będę odpowiadał bardzo często na różne pytania - stwierdził.

Niedawno Wirtualna Polska i Onet zaprosiły do debaty liderów dwóch największych partii: Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Partia opozycyjna przyjęła zaproszenie. Partia rządząca go nie przyjęła. Prezes PiS pytany parokrotnie o możliwość debaty z przewodniczącym PO mówił, że może debatować z Manfredem Weberem - szefem Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO.

W poniedziałek zapytaliśmy Borysa Budkę o postawę PiS wobec debat.

- Kaczyński jest tchórzem i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Jest tchórzem, który nie stanie do debaty, tak jak tchórzem jest Morawiecki, który przez 8 lat nigdy nie wystąpił w debacie z politykiem opozycji. - powiedział Borys Budka w rozmowie z Wirtualną Polską.

- To są ludzie, którzy potrafią tylko sączyć partyjny przekaz propagandy. Trochę się nie dziwię Kaczyńskiemu, bo po srogim łomocie, który dostał od Donalda Tuska w 2007 r., Tusk pewnie śni mu się po nocach. Po 2007 r. Kaczyński nigdy nie stanął do żadnej debaty. Gdybym był złośliwy, to powiedziałbym, że my w Polsce debatujemy po polsku i z Polakami. Kaczyński woli wybrać debatę z politykiem niemieckim, byle uciec od Tuska. Pan Jarosław Kaczyński miałby jednak problem komunikacyjny, bo raczej obcymi językami, w taki sposób, by móc stanąć do debaty, nie włada - powiedział nam szef klubu KO.