Nowela ustawy o SN znów w komisji. Przewodniczący wyłącza mikrofon

Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po raz kolejny zajęła się projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. I znów doszło do burzliwej dyskusji. Przewodniczący Marek Ast kilka razy wyłączał mikrofon przemawiającym przedstawicielom opozycji. Ostatecznie wszystkie poprawki opozycji znów przepadły w głosowaniach. Komisja opowiedziała się jedynie za poprawką PiS.

Nowela ustawy o SN znów w komisji
Nowela ustawy o SN znów w komisji
Źródło zdjęć: © PAP | Mateusz Marek
Violetta Baran

- Podstawowym problemem, który dzisiaj dotyka wymiar sprawiedliwości jest niewłaściwie ukształtowana Krajowa Rada Sądownictwa - stwierdził obecny na posiedzeniu komisji szef Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati. - To dotyczy 15 sędziów powołanych z udziałem polityków - dodał. Jego zdaniem nieprawidłowe ukształtowanie KRS wpływa na cały system wymiaru sprawiedliwości, w tym na odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów.

- Nie wiem, skąd się bierze ta teza o niewłaściwym ukształtowaniu KRS. Żaden upoważniony organ tego nie stwierdził - stwierdził przewodniczący komisji Marek Ast.

- Niesamowite - westchnęła wiceprzewodnicząca komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz.

- Co niesamowite? Trybunał Konstytucyjny nie stwierdził niezgodności z konstytucją - odparł poseł PiS. Nie dopuścił też posłanki KO do głosu, twierdząc, że już dzień wcześniej dała "popis", a on nie zamierza ponownie pozwolić na dyskusję na ten sam temat.

- Przedłożyliśmy poprawki, które dałyby pewność, że wypełnimy kamienie milowe. Ja nie rozumiem jak rząd, który wziął na siebie zobowiązania, robi wszystko, by ich nie wypełnić, tylko chachmęci - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przekonywała, że żadna decyzja dotycząca polskiego wymiaru sprawiedliwości, o których mówił wiceprzewodniczący, nie zapadła w gremium wybranym zgodnie z Konstytucją.

- Funkcja Trybunału Konstytucyjnego została poszerzona przez obecną władzę. Wszyscy państwo słyszeli takie określenie pralnia brudnych pieniędzy... - stwierdziła. W tym momencie wzburzony Marek Ast wyłączył jej mikrofon i nie pozwolił kontynuować wypowiedzi.

- Nie pozwolę na takie wypowiedzi o konstytucyjnym organie państwa - stwierdził Ast.

"Może tam jest coś nie halo"

Posłanka Barbara Dolniak chciała się dowiedzieć, dlaczego PiS nie chce się zgodzić na przeniesienie spraw dotyczących odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów do Izby Karnej Sądu Najwyższego. - Przecież ta wasza propozycja jest niekonstytucyjna - mówiła.

Odpowiedziała jej wiceprzewodnicząca komisji Anna Milczanowska. - Bo taki zapis, o czym mówił wczoraj minister Szynkowski, wynegocjowaliśmy z Komisją Europejską - stwierdziła i komentując uwagę, że jest on niekonstytucyjny dodała, że może "tam jest coś nie halo".

Wiceprzewodniczący komisji Krzysztof Paszyk prosił o traktowanie poważnie poprawek opozycji i prac nad projektem z jej udziałem. Marek Ast próbował mu przerwać, ale poseł PSL był nieugięty. Skończył swoją wypowiedź.

Chwilę później przewodniczący komisji poprosił o opinie strony rządowej w sprawie poprawki, a następnie zarządził głosowanie nad poprawkami.

Rozpętała się awantura. Wiceprzewodnicząca Gasiuk-Pihowicz zarzuciła mu łamanie regulaminu komisji. Odczytała, przy wyłączonym mikrofonie, jego fragment dotyczący pracy nad poprawkami.

"Dobrze, że panu oczu nie wydrapały"

Członkowie prezydium komisji po raz kolejny zaczęli się wzajemnie przekrzykiwać. - Nie wiem skąd te emocje - stwierdził Ast.

- Zgłaszam wniosek formalny o odwołanie przewodniczącego... - krzyknęła wiceprzewodnicząca komisji Anna Maria Żukowska z Lewicy.

Przewodniczący Ast chciał zarządzić pięciominutową przerwę. - A potem zarządzimy ponowne głosowanie - stwierdził.

Wywołał tym kolejną burzę. - Zabrakło wam głosów - padł zarzut z sali.

Okazało się, że był on bezpodstawny. Ast tłumaczył, że nie stwierdził czy istnieje kworum, stąd dla formalności, chce powtórzyć głosowanie.

- Dobrze, że panu oczu nie wydrapały - stwierdziła wiceprzewodnicząca Anna Milczanowska.

"Przepraszam za emocje"

- Nie ma w tej chwili podstaw do powtórnego głosowania, wynik głosowania potwierdził, że kworum było - stwierdził przedstawiciel Biura Legislacyjnego.

Komisja wróciła do rozpatrywania kolejnych poprawek opozycji. Przewodniczący nieustannie nawoływał do skracania wypowiedzi, bo jego zdaniem, wszystkie te poprawki zostały już omówione dzień wcześniej.

Podczas głosowań po kolei odrzucano poprawki zgłoszone przez opozycję.

Komisja zaakceptowała jedynie w głosowaniu poprawkę zgłoszoną przez PiS, dotyczącą wydłużenia vacatio legis.

- Przepraszam bardzo za emocje na posiedzeniu komisji - stwierdził przewodniczący Marek Ast zamykając posiedzenie.

Projekt ustawy o SN. Burzliwa debata w Sejmie

W połowie grudnia do Sejmu wpłynął poselski projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. "Nowy projekt jest obiecującym krokiem naprzód w celu osiągnięcia zgodności z tymi zobowiązaniami w ramach polskiego KPO" - przekazał unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.

- My jesteśmy w tej sprawie zjednoczeni, opozycja mówi jednym głosem. Wyraźnie i stanowczo, dajemy szanse, żeby te środki trafiły do Polski. Musi być to w zgodzie z naszymi przekonaniami i wartościami. Ale dzisiaj podjęliśmy wspólną decyzję, że nie poprzemy żadnego wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu (projektu zmian w ustawie o SN), tylko będziemy pracować nad tą ustawą - oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) na wspólnej konferencji z Borysem Budką (KO), Krzysztofem Gawkowskim (Lewica) i Hanną Gill-Piątek (Polska 2050).

W środę po południu Sejm odrzucił wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Tym samym skierowano dokument do dalszych prac. Za odrzuceniem zagłosowało 34 posłów, 414 było przeciwko, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Tego samego dnia projekt trafił do sejmowej komisji. Prace trwały do późnych godzin nocnych. Około godz. 1.30 w nocy sejmowa komisja sprawiedliwości zarekomendowała nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym.

Wcześniej komisja zaakceptowała szereg uwag redakcyjnych Biura Legislacyjnego oraz jedną poprawkę PiS. Poprawki opozycji przekształcające główne z zapisów ustawy nie uzyskały większości.

Wybrane dla Ciebie