Bolesne skutki dla Putina. "Tego w dziejach świata jeszcze nie było"

Bolesne skutki dla Putina. "Tego w dziejach świata jeszcze nie było"

Władimir Putin
Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP
Paweł Buczkowski
17.03.2023 18:03, aktualizacja: 18.03.2023 06:53

Międzynarodowy Trybunał Karny wydał w piątek nakaz aresztowania prezydenta Rosji. Czy wizja Władimira Putina stojącego przed sądem jest w ogóle realna? I jak decyzja MTK wpłynie na politykę międzynarodową Rosji? "Gdyby Putin odwiedził jeden z tych krajów, lokalne władze musiałyby go aresztować" - wyliczają media.

Sędziowie Międzynarodowego Trybunału Karnego przychylili się do wniosku prokuratury i uznali, że są realne podstawy, by sądzić, że Władimir Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne popełnione w Ukrainie. Mają one polegać na "bezprawnej deportacji ludności (dzieci) oraz bezprawnego przesiedlenia ludności (dzieci) z okupowanych obszarów Ukrainy do Rosji" - głosi komunikat MTK.

Co tak naprawdę oznacza decyzja trybunału? Czy Putin resztę życia spędzi w bunkrze w obawie, że gdy tylko go opuści, zostanie zatrzymany? - Gdziekolwiek by nie wyjechał jako osoba prywatna, to ma się czego bać. Tyle tylko, że on nigdzie nie wyjedzie jako osoba prywatna - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Artur Nowak-Far, były wiceminister spraw zagranicznych i ekspert ds. międzynarodowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- On już jest i tak od dawna zamknięty w bunkrze. Od dawna się nie rusza za granicę, w jego imieniu jeździ Siergiej Ławrow - dodaje Jan Piekło, były ambasador Polski w Ukrainie.

Jest też jeszcze inna, kluczowa kwestia: nie wszystkie kraje uznają jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego. W tym gronie nie ma przede wszystkim Rosji, która w 2016 roku zerwała stosunki z MTK i wycofała swój podpis z grona państw-założycieli.

"Orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Karnego nie mają żadnego znaczenia dla naszego kraju, także z prawnego punktu widzenia" - oświadczyła już rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Lista sygnatariuszy uznających działanie trybunału jest jednak długa i Putin - gdyby chciał opuścić Rosję - ma ograniczone pole manewru. Podróż do jednego z krajów, które uznają jurysdykcję MTK, musiałaby się dla niego skończyć aresztowaniem.

"To wszystkie kraje europejskie, cała Ameryka Południowa (w tym tacy rosyjscy sojusznicy jak Wenezuela), Tadżykistan - Putin był tam ostatnio w czerwcu 2022 r. Zamknięte dla rosyjskiego prezydenta są też: Afganistan, Brazylia, RPA, Republika Środkowoafrykańska i Nigeria" - wylicza niezależny białoruski serwis Nexta. 

"To decyzja nie do przecenienia"

Choć Putin prawdopodobnie nie trafi szybko przed sąd, eksperci podkreślają, jak ogromne znaczenie ma nakaz aresztowania wydany przez trybunał. - To decyzja nie do przecenienia. Międzynarodowy Trybunał Karny uznaje, że popełniono zbrodnie ludobójstwa - zaznacza prof. Artur Nowak-Far.

- To jest ważny sygnał dla świata, że jednak jest sprawiedliwość. I nawet jeśli ten nakaz dotyczy przywódcy nuklearnego supermocarstwa, to ten nakaz jest. To jest rzecz bez precedensu. Czegoś takiego w dziejach świata jeszcze nie było - dodaje Jan Piekło.

Były ambasador Polski w Ukrainie wyjaśnia, że siła sprawcza takiego nakazu jest mimo wszystko spora. Rozmówca Wirtualnej Polski przypomina przypadki dochodzeń i nakazów aresztowania w stosunku do Serbów oskarżanych o zbrodnie przeciwko ludzkości podczas wojny na Bałkanach: Radovana Karadzicia, Ratko Mladicia i Slobodana Miloševicia. - To oczywiście trwa w czasie. Nie zawsze się udaje - zastrzega Jan Piekło.

- Przypadek Slobodana Miloševicia pokazuje, że póki był przy władzy, to sobie jakoś żył i nikt go nie ruszał. Ale jak przestał być przy władzy, to został oddany trybunałowi - przypomina prof. Nowak-Far. Jego zdaniem ewentualna nowa rosyjska władza może mieć interes w tym, żeby przekazać Putina Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, jeśli w przyszłości straci on władzę.

- Jego może dopaść zupełnie co innego, niekoniecznie ręka sprawiedliwości. On już jest człowiekiem znerwicowanym, jak wyraźnie widać i nie pierwszego zdrowia. Są ludzie w samej Rosji, którzy by się chcieli go pozbyć wcześniej - dodaje Jan Piekło.

Xi Jinping musi uważać

Były dyplomata podkreśla, że sprawa nakazu aresztowania będzie miała również znaczenie dla polityki międzynarodowej prowadzonej przez Rosję.

- Do Moskwy ma właśnie przyjechać z wizytą Xi Jinping, przywódca Chin. Będzie miał się spotkać i rozmawiać z człowiekiem, który jest objęty międzynarodowym nakazem aresztowania za zbrodnie, za deportację dzieci, za agresję na Ukrainę. Xi Jinping będzie musiał być bardzo ostrożny, żeby się nie ustawić w sytuacji symetrycznej. Myślę, że to pohamuje jego apetyt wspierania Putina i jego władzy - uważa Jan Piekło.

Czym jest Międzynarodowy Trybunał Karny 

Międzynarodowy Trybunał Karny z siedzibą w Hadze ma uprawnienia do rozpoznawania oskarżeń o zbrodnie wojenne, zbrodnie ludobójstwa i zbrodnie przeciwko ludzkości. Trybunał został ustanowiony na mocy Statutu Rzymskiego przyjętego w 1998 roku przez ponad 120 krajów, w tym Rosję, która jednak w 2016 r. się z niego wycofała.

Rosyjskie władze nie dokonują zatem ekstradycji podejrzanych, którzy mogą jednak być wydani przez inne państwa będące stronami statutu. Ukraina również nie jest stroną statutu, ale zadeklarowała, że uznaje jurysdykcję MTK w odniesieniu do zbrodni popełnionych na jej terytorium, jeśli trybunał zdecyduje się je zbadać. 

Czytaj też:

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także