Ukraina przestrzega Chiny. Ostra reakcja na ruch Xi Jinpinga
- Jeśli jakieś państwo chce pomagać Kremlowi, to musi mieć świadomość, że prędzej czy później będzie musiało ponieść tego konsekwencje - oświadczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. To reakcja na zapowiedzianą na przyszły tydzień wizytę w Rosji przywódcy Chin Xi Jinpinga.
- Wierzymy, że Chiny to odrębny kraj, który podąża własną ścieżką i nie zostanie wspólnikiem Rosji. Kraje, które pomagają Moskwie są współodpowiedzialne za mordowanie ludności cywilnej w Ukrainie, w tym dzieci - powiedział Daniłow.
Przypomniał, że od początku wojny, z rąk Rosjan zginęło już ponad 500 ukraińskich dzieci. Putina nazwał "współczesnym Hitlerem", który wydał rozkaz mordowania cywilów.
- Jeśli jakieś państwo chce pomagać Kremlowi, to musi mieć świadomość, że prędzej czy później będzie musiało ponieść tego konsekwencje - oświadczył Daniłow.
Przywódca Chin jedzie do Putina. Jest potwierdzenie
W piątek służby prasowe Kremla przekazały, że do wizyty przywódcy Chin w Rosji dojdzie już w przyszłym tygodniu, w dniach 20-22 marca.
"Podczas rozmów zostaną omówione aktualne kwestie dotyczące dalszego rozwoju wszechstronnych relacji partnerskich oraz strategicznych interakcji między Rosją, a Chinami" - przekazano w komunikacie. Kreml podkreślił, że planowane jest też podpisanie szeregu umów dwustronnych.
W poniedziałek dziennik "The Wall Street Journal" podał, że po spotkaniu z Putinem Xi planuje rozmowę przez łączę internetowe z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Byłby to pierwszy bezpośredni kontakt przywódców Chin i Ukrainy od początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: atakował Rosjan z okopów. Moment walk pod Bachmutem
Postawa Chin wobec wojny. Xi Jinping jedzie do Putina
Komunistyczne władze Chin nie potępiły rosyjskiej agresji i wzbraniają się przed nazywaniem jej inwazją. W chińskich komunikatach mowa najczęściej o "kryzysie" lub "kwestii ukraińskiej". Pekin sprzeciwia się również sankcjom nakładanym na Moskwę i zacieśnia z nią współpracę w wielu dziedzinach, w tym wojskowej.
Chińskie MSZ ogłosiło niedawno oficjalne "stanowisko w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego", w którym zaapelowało o poszanowanie integralności terytorialnej "wszystkich państw", wezwało do zawieszenia broni i rozmów pokojowych oraz generalnie potępiło groźby jądrowe.
Chińskie władze promowały też propagandową narrację Kremla i oskarżały NATO o podsycanie konfliktu poprzez dostawy uzbrojenia dla Ukrainy.
Władze Chin wielokrotnie twierdziły, że będą odgrywać "konstruktywną rolę" w dążeniach do zakończenia konfliktu. Próby tworzenia przez Pekin wizerunku mediatora przyjmowane są w USA i Europie z głębokim sceptycyzmem, a wielu ekspertów ocenia, że Chiny stoją po stronie Rosji, wspierając ją politycznie i propagandowo. Władze USA sądzą, że Chiny rozważają również dostawy broni dla rosyjskiej armii.
Źródło: "Ukraińska Prawda"/PAP WP Wiadomości