"Plan pokojowy" Chin. Jest reakcja Ukrainy
- Uważam, że byłoby pożądane, aby Ukraina spotkała się z Chinami - stwierdził Wołodymyr Zełenski. W ten sposób skomentował przedstawiony przez Chiny "plan pokojowy". W rocznicę rosyjskiej inwazji chińskie MSZ opublikowało 12-punktowy dokument.
Chiński MSZ opublikował "plan pokojowy". To 12 punktów z pomysłami uregulowania wojny Rosji z Ukrainą.
Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi zapowiadał już w czwartek zaprezentowanie "planu pokojowego". Prezydent Ukrainy przyznał, że "temat ogólnie zna".
- Żadnego dokumentu jednak nie widziałem. Jest za wcześnie na diagnozę. Ogólnie to, co Chiny zaczęły mówić o Ukrainie, jest bardzo dobre. To są pierwsze kroki i to nie jest złe. Wyciągniemy wnioski, gdy poznamy szczegóły - skomentował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O obrazkach z Buczy trudno zapomnieć. "Tutaj było wiadomo, że strzelano do cywilów"
- Uważam, że byłoby pożądane, aby Ukraina spotkała się z Chinami - dodał Zełenski. Zdradził także, że Kijów wysłał taki sygnał na szczeblu dyplomatycznym.
- Im więcej krajów świata włączy się w formułę pokoju, tym więcej krajów, w tym dużych, wpływowych krajów, zastanowi się nad tym, jak zakończyć wojnę w Ukrainie z poszanowaniem naszej suwerenności, co może doprowadzić do szybszego pokoju - przekonywał Zełenski.
Chiny mają "plan pokojowy". Przedstawiły 12 punktów
W rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę Chiny opublikowały dokument: "Stanowisko Chin w sprawie politycznego uregulowania kryzysu na Ukrainie". Przedstawiły to jako 12-punktowy "plan pokojowy".
W dokumencie Chiny odrzuciły wszelkie próby użycia broni jądrowej. "Broń nuklearna nie może być używana, a wojna nuklearna nie może być prowadzona. Należy przeciwstawić się groźbie lub użyciu broni nuklearnej" - napisano.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ukraina reaguje na zagrożenie w kolejnym kraju. Wyślą tam wojska?
Źródło: Reuters, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski