Ukraina reaguje na zagrożenie w kolejnym kraju. Wyślą tam wojska?
Rosjanie nie zrezygnowali z planu przewrotu w Mołdawii - ostrzegł w rozmowie z Interfax Ukraina sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. Zaznaczył, że mimo oczywistych prowokacji propagandy Kremla armia Kijowa monitoruje sytuację w tej części swoich granic.
- Rosjanie nie potrafili wykorzystać chwili, ale to nie znaczy, że nie będą próbowali przejąć władzy tam, na kierunku mołdawskim - wyjaśnił, odnosząc się do udaremnionej próby przewrotu. Jak zauważa portal Ukraińska Prawda, rosyjska propaganda w czwartek nasiliła przekaz o rzekomych przygotowaniach armii Kijowa do inwazji w Naddniestrzu.
W co gra Putin? Ukraina monitoruje sytuację
- Chcą też, żebyśmy skierowali tam część naszych wojsk, bo wiedzą, że kiedy pojawi się zagrożenie, to będziemy musieli tam zareagować - stwierdził Ołeksij Daniłow w rozmowie z Interfax-Ukraina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo obrony Rosji wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że Ukraina zgromadziła znaczną liczbę personelu i sprzętu wojskowego w pobliżu granicy z Naddniestrzem - podała agencja TASS.
Twierdzenia strony rosyjskiej odrzuciło ministerstwo obrony Mołdawii, twierdząc, że Ukraina nie przygotowuje prowokacji w rejonie Naddniestrza. Rosyjskie oświadczenie nazwało "elementem operacji psychologicznej". Komunikat Kremal może oznaczać, że to wojska Władimira Putina szykują pretekst do kolejnej inwazji.
Ruchy wojsk na Białorusi
Daniłow w rozmowie z Interfax Ukraina przekazał też, że zaobserwowano ruchy wojsk na terenie Białorusi na granicach z obwodem czernihowskim, ale nie mają one nic wspólnego z ofensywą Rosjan.
Armia Ukrainy wzmacnia tymczasem zabezpieczenia granicy z Białorusią.
Źródła: Intefax Ukraina, pravda.com.ua
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ