Czarne chmury nad koalicją? Jasny sygnał w sondażu
To nie posłowie PiS, tylko posłanki Lewicy w tej chwili najostrzej krytykują marszałka Sejmu Szymona Hołownię z Polski 2050. Czy kryzys wokół tematu liberalizacji aborcji zachwieje koalicją rządzącą? W sondażu dla WP, który powstał jeszcze przed środową kłótnią w Sejmie, takich obaw nie było widać.
Do wyborów szli z różnymi postulatami. Nie różnili się tylko w jednym: najważniejsze jest odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele Koalicji 15 października tworzonej przez KO, Polskę 2050, PSL i Lewicę "miodowe dwa miesiące" od powołania wspólnego rządu mają już za sobą. Kiedy przyszedł czas na podjęcie tematów spornych, okazało się, że nie będzie taryfy ulgowej dla partnerów politycznych.
Zarzewiem konfliktu stały się leżące w biurku marszałka Sejmu cztery ustawy o aborcji. Dwie są autorstwa Lewicy (mówią o dopuszczalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży i jej dekryminalizacji), jedna KO (aborcja do 12. tygodnia) oraz jedna Trzeciej Drogi (powrót do kompromisu aborcyjnego znanego z ustawy z 1993 roku).
Początkowo Sejm miał się zająć ustawami na trwającym właśnie posiedzeniu, ale we wtorek marszałek Sejmu zmienił zdanie. Obawiając się opinii konserwatywnych wyborców, Szymon Hołownia poinformował, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane dopiero 11 kwietnia, czyli po pierwszej turze wyborów samorządowych.
Kiedy ponad dwa tygodnie temu Hołownia mógł usłyszeć od Włodzimierza Czarzastego, że ten "ma dość" czekania na zajęcie się sprawą aborcji, pewnie nie spodziewał się, że koleżanki współprzewodniczącego Nowej Lewicy użyją jeszcze mocniejszych słów.
- Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię. Podobno w tych szufladach nie ma żadnych schowanych projektów, a właśnie pan to robi - grzmiała w środę z mównicy sejmowej posłanka Anna Maria Żukowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trwałość koalicji rządzącej. Sondaż WP
Czy Pana/Pani zdaniem obecna koalicja rządząca - złożona z Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi - przetrwa do kolejnych wyborów parlamentarnych w 2027 roku? - takie pytanie usłyszeli uczestnicy badania United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Zaznaczmy na wstępie, że badanie zostało zrealizowane w dniach 23-25 lutego, czyli zanim emocje wśród koalicjantów rozgrzały się na dobre.
Zdecydowana większość badanych osób (56,9 proc.) stwierdziła wtedy, że koalicja przetrwa przez najbliższe niecałe cztery lata. 26,5 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "zdecydowanie tak", a 30,4 proc. "raczej tak".
Przeciwnego zdania w kwestii trwałości koalicji rządowej było 29,5 proc. badanych. 17,8 proc. osób stwierdziło, że koalicja "raczej" nie przetrwa, a 11,7 proc., że "zdecydowanie" nie przetrwa.
13,6 proc. uczestników badania stwierdziło, że nie wie, jakie będą losy koalicji rządzącej.
Opinie Polaków mogą się szybko zmienić na niekorzyść koalicjantów, jeżeli politycy tworzący rząd nie dogadają się w kwestii ustaw liberalizujących prawo aborcyjne. Kolejne tematy, jak choćby podejście do budowy CPK mogą konflikt tylko zaognić.
Jak łatwo się domyślić, najbardziej pozytywnie na temat trwałości koalicji rządzącej wypowiadają się wyborcy Trzeciej Drogi (98 proc.), Lewicy (98 proc.) oraz KO (85 proc.). Tylko wśród tych ostatnich widać jakieś wątpliwości. 10 proc. badanych wyborców KO stwierdziło, że koalicja rozpadnie się przed następnymi wyborami.
W przypadku wyborców Prawa i Sprawiedliwości zdecydowanie przeważa opinia o tym, że koalicja nie przetrwa do następnych wyborów. Tak odpowiedziało 62 proc. badanych. Wśród sympatyków Konfederacji widać to jeszcze wyraźniej. Rozpad Koalicji 15 października wieszczy aż 75 proc. wyborców tego ugrupowania.
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski przeprowadzono w dniach 23-25 lutego 2024 roku metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1000 osób.
Czytaj także: