Nie żyje 28‑latek. Zleciał kilkanaście metrów w dół
Młody mężczyzna spadł w piątek z Pośredniego Granatu z rejonu Orlej Perci w stronę Dolinki Buczynowej w Tatrach. Jego śmierć to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń na tatrzańskich szlakach w ostatnich dniach, ale ratownicy TOPR mieli ostatniej doby ręce pełne roboty. Apelują do turystów o ostrożność.
W Tatrach jest tłoczno. Na szlaki wyrusza wielu turystów. Często też dochodzi wypadków.
Do blisko 20 niepożądanych zdarzeń doszło ostatniej doby na tatrzańskich szczytach. Jedno z nich zakończyło się śmiercią 28-letniego turysty.
Mężczyzna spadł w piątek z Pośredniego Granatu z rejonu Orlej Perci. Zleciał kilkanaście metrów w dół w stronę Dolinki Buczynowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarna seria na tatrzańskich szlakach
Jak ustaliła stacja RMF FM, pomocy potrzebowało też 12 osób, które wyszły w góry w okolicach Zakopanego w piątek i w sobotę. W góry musiał polecieć helikopter TOPR, by udzielić ratunku turystom, którzy nie mogli sami wydostać się ze szlaków.
Tuż przed zmierzchem ratownicy ewakuowali dwie kobiety, które schodziły z Granatów cieszącym się bardzo złą sławą Żlebem Drege'a. Jedna z turystek spadła kilka metrów w dół. Poleciał po nią śmigłowiec z ekipą specjalistów z TOPR. Kobieta na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń.
W sobotę rano GOPR-owcy polecieli na pomoc taternikowi. Wspiął się on na Zadniego Mnicha. W czasie zjazdu spadł i doznał urazu kończyny.
Czytaj też: Pomorze. Byk stratował mężczyznę? Ciała dwóch osób na posesji
Pomocy potrzebował też turysta, który utknął pod szczytem Świnicy. Uszkodził sobie staw skokowy i nie mógł o własnych siłach zejść w dół.
Przeczytaj również: Rumuni sypią głowy popiołem. Co się stało w Bemowie Piskim?
Apel do turystów o ostrożność
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują do turystów o ostrożność. Bardzo często do wypadków dochodzi, bo wędrowcy wyruszają na szlaki niedostatecznie przygotowani lub przeceniają swoje możliwości.
Źródło: RMF FM