Putin zarządził odwrót? Nietypowe ruchy Rosjan
Ukraińska armia informuje, że na wschodzie Ukrainy zaobserwowano nietypowe ruchy Rosjan, którzy mają ewakuować stamtąd rodziny swoich żołnierzy. "Od 10 dni w niektórych miejscowościach obwodu ługańskiego obserwuje się spadek liczebności personelu wroga" - donosi ukraiński Sztab Generalny.
Według Ukraińców, ewakuowane osoby są przewożone z powrotem do Rosji. Jednak ich dokładny cel nie jest znany.
W komunikacie Sztabu Generalnego wskazano też, że coraz większym problemem w rosyjskich szeregach jest brak chęci do walki, również wśród zawodowej armii.
"Praktyką stało się wysyłanie na front głównie zmobilizowanych rezerwistów. Zawodowy personel wojskowy stara się w każdy możliwy sposób pozostać na tyłach" - napisano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ekspert nie ma złudzeń. "Rosjanie popierają wojnę"
To prawdziwy pogrom. Wagnerowcy uciekają albo giną
Jedna z przyczyn takiego zachowania leży zapewne w ogromnych stratach, zadawanych Rosjanom przez ukraińską armię. Giną głównie niedoświadczeni żołnierze, którzy są na froncie od niedawna.
Z danych szefowej fundacji "Rosja za kratami" wynika, że zaledwie jeden na pięciu więźniów zrekrutowanych do Grupy Wagnera nadal pozostaje na froncie. Znaczna część tych, którzy już nie walczą, nie żyje.
Ogromne straty ponosi też regularna rosyjska armia. Według najnowszych danych władz w Kijowie, od początku wojny w Ukrainie zginęło już ponad 122 tys. rosyjskich żołnierzy.
Putin postanowił powiększyć liczebność swojego wojska. Kreml zapowiedział powiększenie armii do 1,5 mln żołnierzy. Ma to być największa armia w tej części świata.
Źródło: "Ukraińska Prawda"