Klamka zapadła. Niemieckie media: Scholz zdecydował ws. czołgów [RELACJA NA ŻYWO]
Wtorek to 335. dzień rosyjskiej inwazji. Po wielu tygodniach oporów i nacisków ze strony zachodnich krajów, Niemcy zdecydowały się zgodzić na dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2 - donosi "Der Spiegel". Niemiecki tygodnik podkreśla jednocześnie, że sam Berlin także przekaże swoje maszyny Kijowowi w postaci co najmniej jednej kompanii czołgów. O tym, że kanclerz Niemiec w środę poinformuje o zmianie decyzji informował wcześniej Bloomberg. To nie jedyne przełomowe doniesienia ws. pomocy Ukrainie. Kolejne media przekazują we wtorek, że Waszyngton także przekaże Kijowowi czołgi - Abramsy. Według Politico ma chodzić nawet o 30-50 maszyn. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Bloomberg doniósł we wtorek, że jeszcze w środę Berlin ogłosi, że zgadza się na przekazanie Ukrainie przez Polskę czołgów Leopard 2. Wieczorem "Der Spiegel" potwierdził, że decyzja Berlina już zapadła. Coraz bliższy przekazania czołgów Abrams ma być z kolei Waszyngton - donosi "The Wall Street Journal". Portal Politico podkreśla, że może chodzić nawet o 30-50 takich maszyn.
- Prezydent Ukrainy, przy okazji wizyty w Kijowie fińskiego odpowiednika, stwierdził, że rosyjskie dowództwo zbiera siły i przygotowuje się do odwetu. Zełenski wyjaśnił, że przekazał prezydentowi Finlandii informacje dotyczące planów rosyjskiej ofensywy i o ukraińskich przygotowaniach na następny atak na masową skalę.
- Amerykańcy wojskowi sugerują dowódcom sił Kijowa zmianę taktyki i skoncentrowanie się na walkach na południowym odcinku frontu - przekazuje CNN, powołując się na źródła w administracjach USA i Ukrainy. Propozycja Zachodu wiąże się jednak ze zmianą nastawienia do obrony rejonu Bachmutu.
- Ukraińska armia informuje, że na wschodzie Ukrainy zaobserwowano nietypowe ruchy Rosjan, którzy mają ewakuować stamtąd rodziny swoich żołnierzy. "Od 10 dni w niektórych miejscowościach obwodu ługańskiego obserwuje się spadek liczebności personelu wroga" - donosi ukraiński Sztab Generalny.
- Zamiast dostarczać jedzenie na front ukraińskim obrońcom, kradli je i odsprzedawali w sklepach, zbijając przy okazji prywatne fortuny. Takie afery wstrząsają ostatnio Ukrainą. - Zełenski musiał już podjąć stanowcze kroki. To mogło niweczyć ukraińskie wysiłki wojenne - mówi WP Jan Piekło, były ambasador RP w Kijowie i tłumaczy serię dymisji ważnych ukraińskich urzędników.
Źródło: WP Wiadomości, PAP, Twitter, Ukraińska Prawda, Ukrinform, Reuters, CNN, Interfax, TASS, RIA Nowosti