Co dalej z Kamińskim i Wąsikiem? Minister sprawiedliwości zabiera głos
Sytuacja wokół Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika to "chaos plus" - mówił na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Ocenił, że to pojęcie pokazuje "w jak trudnej sytuacji się znajdujemy".
05.01.2024 | aktual.: 05.01.2024 17:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bodnar został zapytany na konferencji prasowej przez dziennikarkę Polsat News o "chaos" wokół sytuacji Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
- Dzisiaj rano słuchałem audycji w TOK FM z udziałem doktora Oczkosia, który nazwał tę sytuację "chaosem plus". Myślę, że to jest sformułowanie, które może nie przybliża nas do zrozumienia rzeczywistości, ale pokazuje, w jak trudnej sytuacji się znajdujemy - mówił Bodnar.
- Te problemy zaczęły się w 2017 roku, kiedy nastąpił atak na standardy praworządnościowe w Polsce. Najpierw atak na Sąd Najwyższy, potem na Krajową Radę Sądownictwa i później zbieraliśmy tego owoce ze względu na to, że mamy problemy dotyczące nominacji dokonywanych przez KRS w tym nowym składzie ukształtowanym po 2018 roku, czy ze względu na to, że orzekają sędziowie powołani przez KRS, a następnie to się wszystko przełożyło na liczne orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które to orzeczenia nigdy nie zostały do końca wykonane - podkreślał szef resortu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bodnar przypomniał, że jedno z ostatnich orzeczeń z 21 grudnia dotyczyło sędziów, którzy orzekają w składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. - Nie słyszymy deklaracji, że to orzeczenie będzie wykonane i że wszyscy uczestnicy życia publicznego będą się angażowali, tylko słyszymy nutę powątpiewania, używania różnych środków, by podważać wiarygodność tego, co powiedział Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Moim celem i odpowiedzialnością jest, by się z tym zmierzyć - mówił minister.
Podkreślił, że nowy rząd "musi ruszyć" z rozwiązaniem problemu KRS, SN i statusu sędziów powołanych przez KRS w ostatnich latach. - Jak tego nie rozwiążemy, to każda kolejna sprawa może być podważana - mówił i dodał, że "chaos będzie się pogłębiał".
"Wyrok obowiązujący"
Bodnar dodał, że w kwestii statusu Wąsika i Kamińskiego, sąd wydał już decyzję o skazaniu polityków. - W tej sytuacji to jest wyrok obowiązujący - mówił. Podkreślił, że jego zdaniem ułaskawienie prezydenta dokonane po I instancji nie było skuteczne, co potwierdził Sąd Najwyższy.
Zobacz także
Stwierdził, że jeśli chodzi o ich mandaty poselskie, Kamiński i Wąsik "korzystają z różnych możliwości proceduralnych". - Wypowiedziała się na razie jedynie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, co do której możemy mieć wątpliwości ze względu na wyrok TSUE, ale jeszcze czekamy na wyrok Izby Pracy - podkreślił Bodnar.
Zamieszanie w Sądzie Najwyższym
W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu o wygaszeniu im mandatów. Do obu spraw wyznaczono składy sędziowskie i terminy posiedzeń niejawnych na 10 stycznia br.
W czwartek przed południem w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN podjęte zostało postanowienie o przekazaniu sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tego samego dnia wczesnym popołudniem poinformowano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika.
Również w czwartek po południu prezes Izby Karnej SN sędzia Zbigniew Kapiński - zastępujący nieobecną I prezes SN – wydał zarządzenie, że właściwą do rozpatrzenia odwołania od wygaszenia mandatu Mariusza Kamińskiego jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Sprawa Wąsika i Kamińskiego
Warszawski Sąd Okręgowy w grudniu wydał prawomocny wyrok dwóch lat więzienia dla byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz po roku dla dwóch pozostałych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wyrok dotyczył działań operacyjnych podczas afery gruntowej w trakcie pierwszych rządów PiS. Oskarżono ich i skazano za przekroczenie uprawnień.
W 2015 roku Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zrobił to on jednak zanim wyrok się uprawomocnił.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał decyzje o wygaszeniu mandatów poselskich obu skazanych polityków PiS. Jak wówczas informowało Centrum Informacyjne Sejmu, w uzasadnieniu obu dokumentów marszałek Hołownia wskazał, że konstytucja przewiduje, iż wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.
Czytaj więcej: