Centrum Zakopanego odstrasza cenami. "Tu staramy się nie jeść"

- Ceny są wysokie, ale jak dziecko chce, to trzeba kupić - mówią turyści spotkani na Krupówkach o cenach w restauracjach. - Staramy się unikać i nigdzie tu nie wchodzić - mówi z kolei para, która przyjechała do Zakopanego z Krakowa i dodaje, że "żeby zjeść, lepiej udać się poza Krupówki".

Krupówki w ZakopanemKrupówki w Zakopanem
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
Aleksandra WieczorekJoanna Zajchowska

Na głównej ulicy w Zakopanem - Krupówkach - w środku dnia tłumy. Spotykamy tam rodzinę z dziećmi, która do Zakopanego przyjechała z Rypina, małego miasta w woj. kujawsko-pomorskim. - Zjedliśmy tu tylko placek za 5 zł, staramy się tutaj nie przepłacać - mówi pani Ania i dodaje: - Ceny są wysokie, ale jak dziecko chce, to trzeba kupić.

Tłumaczą też, że nie zatrzymali się w samym Zakopanem, gdzie ceny za nocleg są wysokie. - Mieszkamy troszkę dalej, w Poroninie - podkreśla pani Ania.

Damian i Weronika, którzy przyjechali z Krakowa, mówią z kolei, że na Krupówkach znaleźli się "tylko na chwilę". - Staramy się ich unikać i w ogóle tu nie wchodzić - mówi Damian. Jak zwraca uwagę, "jak ktoś nie chce, to po prostu tu nie przychodzi, bo żeby zjeść taniej, lepiej udać się poza Krupówki".

- Na Krupówkach jesteśmy pierwszy i ostatni dzień - podkreślają wspólnie.

"Duże porcje i przystępna cena". Nie chodzi o knajpy w centrum

W knajpach na Krupówkach nie wszystkie miejsca wypełnione, za to ustawia się kolejka do baru mlecznego trochę dalej od ścisłego centrum. Dwóch turystów z woj. zachodniopomorskiego o tym miejscu mówi: - Dobre, tanie i świeże jedzenie, na pewno wszystko robione jest na bieżąco, bo taki ruch. A przy okazji nie jest drogo.

Jak dodają, lokalizacja jest dobra, a względem centrum Krupówek "jest parę złotych różnicy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Awantura i atak turystów na parkingu przy Morskim Oku. "Takiej sytuacji jeszcze nie było"

- W centrum to ja za dwa napoje zapłaciłam 50 zł - przekazuje nam z kolei pani Iza, która do baru mlecznego na kolację przyszła ze swoją córką.

- Ceny tutaj względem Krupówek są bardzo korzystne. Raz, że dają duże porcje, a dwa, że cena bardzo przystępna - dodaje pani Iza, która mówi, że w to konkretne miejsce udała się właśnie z tego powodu. Panie zamówiły sobie placki ziemniaczane.

W cennikach widać różnicę pomiędzy wspomnianym barem mlecznym a lokalami przy Krupówkach. W pierwszym z nich za rosół zapłacimy 15 zł, a za żurek czy kwaśnicę - 17. Placek po zbójniku to jedna z droższych pozycji w menu, której koszt to 34 zł, a placki ziemniaczane mieszczą się w przedziale 20-22 zł. Pierogi kosztują 26-28 zł, a naleśniki 22-26 zł. Za zestaw - kotlet schabowy z ziemniakami i surówką zapłacimy w barze 30 zł, a pieczeń z takimi samymi dodatkami - 29 zł.

W ścisłym centrum Krupówek, pierogi kosztują już co najmniej 35 zł, a schab z grilla z frytkami i sałatką - 59 zł. Pieczeń z jelenia z plackami ziemniaczanymi i sałatką - 69 zł, a sam bigos z pieczywem - 35 zł.

Porównanie cen w barze mlecznym i restauracji na Krupówkach
Porównanie cen w barze mlecznym i restauracji na Krupówkach © Wirtualna Polska

"Ceny wzrosły, bo wszyscy je podnieśli"

Czy turyści skarżą się na wysokie ceny i w związku z nimi rezygnują z wyjść na miasto do knajp?

- My nie prowadzimy gastronomii, ale mamy kuchnię, więc ludzie mogą sobie przyrządzać posiłki i wiem, że je przyrządzają - mówi nam pani Małgorzata z pensjonatu "Czarny Jeleń" w Zakopanem. Jak jednak dodaje, "wiele zależy od profilu klienta". - My mamy dosyć niskie ceny, więc podejrzewam, że będziemy raczej pierwszym wyborem dla takich osób, które właśnie wolą przygotowywać posiłki samemu niż wychodzić na miasto - przekazuje pani Małgorzata.

Co do samych cen w Zakopanem, mówi: "Wiem na pewno, że wzrosły, bo wszyscy je podnieśli w przeciągu roku, dwóch lat - przez pandemię oraz inflację". Jak dodaje, "sama zauważyła znaczny wzrost cen". - Choć nie tylko regionalnie w Zakopanem, ale w ogóle Polsce - podkreśla.

"Meldują się z torbami z Biedronki"

Wielu turystów, którzy są świadomi wysokich cen w polskich górach, decyduje się na wypoczynek w kwaterach z dostępem do kuchni. Górale nie są z tego powodu zachwyceni. - Oferujemy pyszne śniadania. Wszyscy wiedzą, że polskie śniadania są najlepsze w Europie. Mamy dobre lokalne produkty, a goście i tak przywożą jedzenie ze sobą. Jak patrzę na te kabanosy, pasztetową... ludzie. Nie szkoda zdrowia? - zastanawia się pan Witek z pensjonatu "Wierchy".

Hotelarze i restauratorzy czasem z lekkim przekąsem nazywają turystów, którzy stołują się w pokojach, "dżemojadami". Jak słyszymy, jest to trend, który przybiera na sile. - Faktycznie jest takie określenie, ale nie powiedziałbym, że jest obraźliwe. To bardziej nazwa jakiegoś trendu, który pokazuje sytuację - opisuje nam pan Witek.

- Turyści patrzą po kieszeni bardziej niż w poprzednich latach. Jak się meldują, to mają torby z Biedronki w rękach. Widzę, że to już nie tylko jakieś przekąski, ale i gotowe dania, do odgrzania w mikrofalówce - dodaje pani Marzena z "Misia".

Aleksandra Wieczorek, Joanna Zajchowska, dziennikarki Wirtualnej Polski

Czytaj również:

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
USA i Chiny blisko porozumienia? Przedstawili warunki umowy
USA i Chiny blisko porozumienia? Przedstawili warunki umowy
Blisko setka aut zniszczona we Wrocławiu. Porażające obrazki
Blisko setka aut zniszczona we Wrocławiu. Porażające obrazki
Śnieg zaskoczył wszystkich i zablokował drogę. Co dalej z pogodą?
Śnieg zaskoczył wszystkich i zablokował drogę. Co dalej z pogodą?
Rosyjski dron uderzył w busa pełnego ludzi. Wśród rannych dzieci
Rosyjski dron uderzył w busa pełnego ludzi. Wśród rannych dzieci
Węgry stanowczo stawiają na rosyjską ropę. "Nie możemy się pozbyć"
Węgry stanowczo stawiają na rosyjską ropę. "Nie możemy się pozbyć"
Erupcja wulkanu na Filipinach. Kilkadziesiąt kilometrów od stolicy
Erupcja wulkanu na Filipinach. Kilkadziesiąt kilometrów od stolicy
Włamanie do Luwru. Zatrzymani znani z "wyrafinowanych kradzieży"
Włamanie do Luwru. Zatrzymani znani z "wyrafinowanych kradzieży"
Bankowe oszustwo w całej Polsce. Rosja uderzyła z wielką mocą w Kijów [SKRÓT DNIA]
Bankowe oszustwo w całej Polsce. Rosja uderzyła z wielką mocą w Kijów [SKRÓT DNIA]
Zima zaskoczyła drogowców. Droga do granicy z Czechami była zablokowana
Zima zaskoczyła drogowców. Droga do granicy z Czechami była zablokowana
Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Atak nożem na taksówkarkę w Lesznie. Wiadomo, kim był sprawca
Atak nożem na taksówkarkę w Lesznie. Wiadomo, kim był sprawca
18-latka za kierownicą. Opel spadł z wiaduktu
18-latka za kierownicą. Opel spadł z wiaduktu