"Trzy kubki" do likwidacji. Górale: "Niechże mają umiar"
Najbliższy sezon wakacyjny na Krupówkach może wyglądać całkowicie inaczej. Z centrum Zakopanego zniknąć mają hałaśliwe kapele, natrętne maskotki i obwoźny handel. Porządku pilnować będą dodatkowe służby, które mają zapanować nad pijanymi turystami.
Zataczający się, śpiewający "przez twe oczy zielone" turyści, rozbite butelki po alkoholu, obnośny handel i natrętne maskotki, to tylko niektóre obrazki z Równi Krupowej w Zakopanem.
Jak informuje Wirtualną Polskę zakopiańska policja, w Tatrach nie ma weekendu bez co najmniej kilku interwencji na terenie Krupówek. Są to najczęściej awantury pod wpływem alkoholu, rozboje, kradzieże i pobicia. W marcu opisaliśmy m.in. historię ataku maskotki "białego misia" na aktorkę Hannę Turnau. Przebieraniec, który podszywał się pod prawdziwego misia, próbował wyłudzić od niej pieniądze.
W ostatnich dniach policjanci ponownie apelowali do turystów, by nie dali nabrać się na grę w "trzy kubki". Funkcjonariusze podkreślają, że osoby wygrywające, ostentacyjnie cieszące się z wygranej współpracują z urządzającymi ten proceder po to, aby zachęcić potencjalnych graczy. Tymczasem skala oszukanych turystów rośnie każdego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie rozpaliło sieć. Warszawska policja w akcji. "Boją się"
Po wyborach samorządowych w Zakopanem wróciła dyskusja o potrzebie zwiększenia bezpieczeństwa w centrum miasta. Nowy burmistrz Łukasz Filipowicz odwołał dotychczasowego komendanta straży miejskiej i rozpisał konkurs na jego następcę.
Jak czytamy w ogłoszeniu, nowy komendant powinien mieć wyższe wykształcenie prawnicze i administracyjne w zakresie bezpieczeństwa lub zarządzania kryzysowego, dobrą znajomość topografii Zakopanego i umiejętność interpretacji przepisów prawnych.
Straż miejska, policja i straż graniczna rozpoczną patrole
Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta, dla burmistrza priorytetowe kwestie to rozwiązania problemu hałasujących kapel romskich, wykluczenie natrętnych przebierańców; oszustów, którzy proponują łatwy zarobek poprzez gry oraz ograniczenie obwoźnego handlu.
To jednak nie koniec zmian. Zgodnie z założeniami nowych władz miasta, podjęta zostanie współpraca między policją, strażą miejską, strażą graniczną i Tatrzańską Służbą Ochrony Parku. Służby będą pilnować, by ograniczyć liczbę incydentów i dołożyć starań w egzekwowaniu miejskiego prawa. W skrócie chodzi o ograniczenie chaosu, na który skarżą się zarówno mieszkańcy, jak i sami turyści. Planowane działania mają docelowo poprawić wizerunek miasta.
Zachwyt turystów i rozczarowanie górali. "Tak zarabiam na życie"
Informacje o planowanych zmianach na Krupówkach bardzo szybko rozniosły się w sieci. Na grupach "Tatromaniaków" turyści zgodnie chwalą decyzję miasta. "Pamiętam Zakopane z lat 80-tych. Mam nadzieję, że wróci ten klimat", "Bardzo dobra decyzja, szkoda, że tak późno", "Zbrzydły nam te Krupówki okropnie. Może kiedyś znów wrócimy" - piszą internauci.
Na drugim biegunie są górale, załamani działaniami nowego burmistrza. "Biznes życia pójdzie w ruinę. Z tego się utrzymujemy" - piszą niezadowoleni handlarze. - Trzeba tych ludzi zrozumieć. To jest ich sposób na życie. Niektórzy za to, co zarobią, się utrzymują - mówi nam pani Monika ze sklepu Gama przy Krupówkach.
- Są oszuści na Krupówkach i trzeba ich pogonić, ale są też biedni ludzie, co sobie dorabiają. Trzeba to jakoś rozgraniczyć - uważa pani Wanda ze sklepu Społem. - Nie może być tak, że nagle wszystkich wyrzucą, niechże będzie jakiś umiar - stwierdza.
Jeżeli uda się rozstrzygnąć konkurs na nowego komendanta straży miejskiej, to zmiany na Krupówkach nastąpią już w sezonie wakacyjnym. Nasze rozmówczynie podkreślają, że zmiany będą dotyczyć też Kuźnic - okolic kolejki na Kasprowy Wierch.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski