Niemcy pokazują Majtczaka. Pętla się zaciska
Trwają poszukiwania Sebastiana Majtczaka, który miał usłyszeć zarzuty w związku z wypadkiem na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Mężczyzna posiada także niemieckie obywatelstwo i to właśnie za Odrą urywa się za nim ślad. Teraz za sprawą artykułu w popularnym dzienniku "Bild" sprawa zyskała rozgłos w Niemczech.
Sebastian Majtczak urodził się w Bonn w Nadrenii Północnej-Westfalii i posiada również niemieckie obywatelstwo. Mężczyzna zniknął, gdy pojawiły się doniesienia o tym, że ma usłyszeć zarzuty w związku z wypadkiem na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
Niemiecki "Bild" opisuje okoliczności wypadku, nie podaje jednak, czy niemieckie służby zajęły się już sprawą i angażują się w poszukiwania". Lekkomyślnie pozbawił życia całą rodzinę - a potem tchórzliwie się ukrył" - pisze natomiast gazeta o Majtczaku. Informacja o poszukiwaniach pojawiła się także w innych niemieckich mediach.
W sprawie pojawia się także jeszcze jeden niemiecki trop. Jak ustalono, 32-latek na krótko przed tragedią na A1 kupił za 3 tys. euro w Berlinie tzw. martwą spółkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie znaleźli w internecie. Pirat drogowy ukarany
Według ustaleń Wirtualnej Polski transakcja została oficjalnie zarejestrowana 20 września, czyli już po wypadku, który miał spowodować Sebastian Majtczak.
Sebastian Majtczak poszukiwany
O tym, że trwają poszukiwania Majtczaka, w piątek poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Za mężczyzną wystawiono list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Ponadto została wydana tzw. czerwona nota Interpolu.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 19.30 na 338. kilometrze autostrady A1 w kierunku Katowic. Zgodnie z ustaleniami biegłego Majtczak pędził przynajmniej 253 km/h. Kia, którą podróżowała trzyosobowa rodzina, stanęła w płomieniach.
Według informacji Wirtualnej Polski w poszukiwania zbiega zaangażowano pościgową grupę dochodzeniowo-śledczą, w której znaleźli się funkcjonariusze operacyjni i dochodzeniowi.
Czytaj również: Tragiczny wypadek na A1. Sąsiad poszukiwanego opowiada