Były premier Belgii Elio Di Rupo oburzony słowami Andrzeja Dudy o LGBT. Chce reakcji wobec Polski

Podczas spotkania z mieszkańcami Brzegu, które miało miejsce w sobotę, Andrzej Duda poruszył wątek LGBT. Prezydent mówił, że "darzy wszystkich ludzi szacunkiem", ale nie zgadza się na "ideologizację dzieci w szkołach, jak za czasów komunizmu". Wypowiedź spotkała się z reakcją nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Odnotowały ją międzynarodowe media, takie jak "New York Times", Reuters czy Associated Press.

Zareagował również były premier Belgii Elio Di Rupo, który był jednym z pierwszych szefów rządu na świecie, który przyznał, że jest homoseksualistą. Uwagi Dudy na temat społeczności LGBTQI uznał za "niedopuszczalne i niewiarygodnie agresywne, czego nie usprawiedliwia nawet kampania wyborcza". "Oprócz tego, że jest homofobem, wspiera działania PiS zmierzające do zniszczenia praworządności" - dodał.

Belgijski polityk zażądał reakcji od Komisji Europejskiej oraz komisarza Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa. Chce, aby zwrócili się do Rady Europejskiej o uruchomienie art. 7 traktatu o Unii Europejskiej. "Wszelka pomoc europejska powinna podlegać poszanowaniu europejskich wartości i podstawowych wolności" - podsumował.

Do słów Di Rupo odniósł się polityk PiS Sebastian Kaleta. "Bardzo ważny głos, ostrzegamy od kilku lat. Cała kreacja problemu 'praworządności' w Polsce to próba pozatraktatowego wymuszania na państwach członkowskich realizacji lewackich ideologii przez blokowanie funduszy. Rafał Trzaskowski był współautorem jednej z rezolucji" - skomentował wiceminister sprawiedliwości.

Zobacz także: "Karta rodziny" Andrzeja Dudy. Grzegorz Schetyna: Kartę Rodziny podpisał ponad 6 lat temu Bronisław Komorowski

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl