Była polityk i jej syn poseł PiS poszli śladem Beaty Kempy. Wkradł się błąd
"Kandydatka na pierwszą damę" - tak Beata Kempa nazwała Krzysztofa Śmiszka. Europosłanka wywołała oburzenie, ale niektórzy niejako podpisali się pod jej słowami. Mirosława Masłowska, była posłanka PiS, dała temu wyraz na Twitterze. Przy okazji popełniła rażący błąd.
"Ja zdecydowanie wolę parę prezydęcką (nie prezydencką - red.) państwa Dudów" - napisała na Twitterze Mirosława Masłowska, była posłanka PiS. Do komentarza dołączyła dwa zdjęcia - aktualnej pary prezydenckiej oraz Roberta Biedronia i Krzysztofa Śmiszka z podpisem "kandydat na prezydenta z pierwszą damą". Jej syn Artur Szałabawka, obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości, udostępnił wpis.
Internauci zarzucają Masłowskiej homofobię i brak znajomości ortografii. "Gazeta Wyborcza" przypomina wpadkę syna byłej posłanki PiS. Szałabawka chwalił się niegdyś podróżą z Krzysztofem Zarębą. Tylko że takiego posła nie było i nie ma, jest za to o nazwisku Zaremba.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wpis Masłowskiej, który "podał dalej" kojarzy się ze słowami Beaty Kempy na konwencji Solidarnej Polski. Europosłanka PiS nazwała Krzysztofa Śmiszka "pierwszą damą".
Zobacz też: Krzysztof Śmiszek "kandydatką" według Beaty Kempy. Patryk Jaki: "powinno być kandydat?"
"Jak widać, nawet przebywanie w Brukseli nie nauczyło pani Beaty Kempy szacunku do drugiego człowieka. Pokazała pani dzisiaj swoją 'klasę', a właściwie to jej brak" - podkreślił Śmiszek na Twitterze. Jego partner Robert Biedroń również odniósł się do sprawy.
- To kuriozum, bo z jednej strony prezydent Duda mówi, że chce rozmawiać o związkach partnerskich, a z drugiej strony wychodzi Kempa. Może pani poseł Kempa jest prawdziwą twarzą PiS i ktoś próbuje nas oszukać. Powinniśmy być czujni, bo PiS jest jak pani Kempa, jak Piotrowicz, jak Pawłowicz. To jest prawdziwa twarz PiS - zaznaczył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl