Bolesław Piecha był na urlopie na Kubie. "Ratuję firmy turystyczne"
Dura lex, sed lex, wytrzymajmy jeszcze - apeluje do przedsiębiorców, którzy z powodu epidemii koronawirusa nie mogą prowadzić działalności poseł PiS Bolesław Piecha. Sam, jak przyznał, wrócił właśnie z wakacji na Kubie.
Poseł PiS Bolesław Piecha był gościem "Porannej rozmowy" w RMF FM. Polityk pytany był m.in. o to, czy do jego biura poselskiego przychodzą przedsiębiorcy z branży turystycznej i gastronomicznej, którzy ze względu na ograniczenia związane z epidemią nie mogą prowadzić działalności. Niektórzy z nich zapowiadają otwieranie biznesów mimo obostrzeń.
Zdaniem Piechy ograniczenie transmisji koronawirusa jest obecnie najważniejsze. Przypomniał, że dla firm, które objęły ograniczenia związane z epidemią, rząd przygotował pomoc. - Jest sformułowana określona tarcza finansowa, przedsiębiorcy już z niej częściowo skorzystali, teraz skorzystają bardziej. Ja rozumiem, że to nie zapełni tej całej przestrzeni, w której zwykle ten biznes hulał w sezonach zimowych - mówił Bolesław Piecha.
- Dura lex, sed lex (twarde prawo, ale prawo - przyp. red.) - stwierdził Piecha mówiąc o ograniczeniach. - Wytrzymajmy jeszcze trochę - zaapelował.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek zwrócił uwagę, że taki apel wygłasza poseł, który właśnie wrócił z zagranicznych wakacji na Kubie. - Panie pośle, zejdźmy na ziemię! - mówił.
- Nikt mi nie zabronił wyjechać. Ta wycieczka była projektowana jeszcze przed pandemią. I może również w tej konwencji ratuje firmy, które w tej branży turystycznej siedzą - odparł poseł PiS Bolesław Piecha. - Jedyną konsekwencją jest kwarantanna. Jestem na kwarantannie, ale pracuję zdalnie - dodał.
Źródło: RMF FM