Rosjanie w pułapce. Dramatyczne apele do dowództwa. "Uratujcie"

Na froncie w Donbasie siły ukraińskie kończą okrążanie rosyjskiego zgrupowania rozlokowanego w mieście Łyman i odcinanie lądowej linii komunikacyjnej rosyjskich wojsk na obszarze Drobyszewe-Łyman. Nawet rosyjscy blogerzy militarni zapowiadają tam sromotną klęskę. W ukraińskie ręce wpadnie zaopatrzenie i sprzęt dostarczany wcześniej do działań ofensywnych.

Bitwa o Donbas. Ukraińcy okrążyli około 3 tys. rosyjskich żołnierzyBitwa o Donbas. Ukraińcy okrążyli około trzy tys. rosyjskich żołnierzy
Źródło zdjęć: © Siły Zbrojne Ukrainy, Telegram | materiały prasowe
Tomasz Molga

Władimir Putin chciał świętować ogłoszoną aneksję do Rosji okupowanych ukraińskich obwodów: donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego, ale fetę z pewnością zepsuje mu przegrana Rosjan w bitwie o miasto Łyman. Znajduje się ono w obwodzie donieckim, przed wojną zamieszkiwało tam 20 tys. osób, dla Rosjan stanowi ważny węzeł transportowy. Tu trafiało zaopatrzenie dla ofensywy w innych kierunkach frontu.

W wyniku kilkudniowej operacji Rosjanie zostali tam okrążeni. Gdy Putin szykował się do przemówienia z okazji aneksji okupowanych obwodów, rosyjscy blogerzy militarni pisali na Telegramie dramatyczne apele o "uratowanie obrońców Łymanu".

"Jeśli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte środki nadzwyczajne w celu uwolnienia Łymanu i przeniesienia znacznej części rezerw, to miasto wraz z jego obrońcami upadnie i nic nie powstrzyma formacji ukraińskich przed rozwinięciem ofensywy w głąb terytoriów rosyjskich" - alarmował na Telegramie rosyjski bloger wojenny "Rybar".

"Jeśli obrońcy miasta (...) zostaną całkowicie odcięci od głównej grupy, to cały potencjał obronny Sił Zbrojnych FR w tym sektorze frontu zostanie zredukowany do zera" - relacjonował.

Putin świętuje aneksję, a na froncie pogrom

Według ukraińskich źródeł, w okrążeniu znajdują się trzy tys. rosyjskich żołnierzy. Oprócz regularnego wojska to także oddziały milicji samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

W piątek rano George Barros, analityk amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), przyznał, że Łyman jest otaczany przez siły ukraińskie. Już kilka godzin później pojawiły się relacje w serwisie Telegram, świadczące, iż Rosjanie podejmują desperacką obronę w samych granicach miasta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Kto zniszczył gazociągi Nord Stream? "Wiele wskazuje na to, że zrobiła to Rosja"

- "Kocioł" wokół Limana jest właściwie zamknięty. Jedyna droga odwrotu z miasta jest pod nieustającym ostrzałem. Ten ukraiński sukces znikł z przestrzeni mediów, bo emocjonowano się mobilizacją w Rosji i referendami w okupowanych obwodach. Pochód wojsk ukraińskich był szybki, a rosyjskie wojska mogły jedynie podjąć dziania opóźniające. Jest mało prawdopodobne, aby Rosjanie zdołali zapobiec upadkowi miasta - mówi Wirtualnej Polsce Konrad Muzyka, analityk firmy Rochan Consulting, komentujący wydarzenia na wojnie w Ukrainie.

- Rosyjscy dowódcy chcieli zyskać czas na przygotowania linii obrony nieco głębiej w okupowanym terytorium, czyli w Siewierodoniecku. Możliwe, że to tam w tej chwili trafia część świeżo zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy i tam zostanie utworzona nowa linia rosyjskiej obrony - dodał.

Rob Lee z amerykańskiego Instytutu Badania Polityki Zagranicznej ocenia, że rosyjska obrona w tym miejscu może załamać się w piątek wieczorem lub w sobotę.

Przypomnijmy, że Łyman został zdobyty przez Rosjan w trakcie ofensywy na przełomie maja i czerwca. Następnie walki na wschodzie Ukrainy przybrały charakter wojny pozycyjnej. Na początku września siły ukraińskie rozpoczęły ofensywę pod Charkowem, a jej sukces otworzył drogę do poszukiwania kolejnych słabych punktów rosyjskiej obrony na okupowanych terenach.

Obrona Łymanu odbywała się w wyjątkowym chaosie i zamieszaniu. Ukraiński Sztab Generalny poinformował 29 września, że ​​siedem czołgów obsadzonych przez nowo zmobilizowany i nisko wykwalifikowany personel utknęło na drodze z powodu karambolu. Załogi te nie otworzyły ognia do Ukraińców, ponieważ nie miały odpowiedniego przeszkolenia ogniowego z broni czołgowej.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Kolejne sankcje na Rosję. Kraje UE zaakceptowały 19. pakiet
Kolejne sankcje na Rosję. Kraje UE zaakceptowały 19. pakiet
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosyjska ministra wychwala zbrodnie wojenne. Jest nagranie
Rosyjska ministra wychwala zbrodnie wojenne. Jest nagranie
Spięcie w studiu. "Momentami pana nie poznaję"
Spięcie w studiu. "Momentami pana nie poznaję"
Częstochowa chce własnego województwa. Apel prezydenta
Częstochowa chce własnego województwa. Apel prezydenta
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Co, jeśli nie PO? Posłanka KO nie chciała odpowiedzieć. Doradca prezydenta: "Ja mogę"
Co, jeśli nie PO? Posłanka KO nie chciała odpowiedzieć. Doradca prezydenta: "Ja mogę"
Tusk oskarża PiS o inwigilację córki. Poczobut z nagrodą [SKRÓT DNIA]
Tusk oskarża PiS o inwigilację córki. Poczobut z nagrodą [SKRÓT DNIA]
2-latka trafiła do szpitala. Zatrzymano jej matkę
2-latka trafiła do szpitala. Zatrzymano jej matkę
Córka raniła matkę nożem. Wezwano śmigłowiec LPR
Córka raniła matkę nożem. Wezwano śmigłowiec LPR
Polski ochotnik z Ukrainy ostrzega: Polska nie jest gotowa na wojnę
Polski ochotnik z Ukrainy ostrzega: Polska nie jest gotowa na wojnę
Ukraina apeluje do UE. Chce swobody w wydatkowaniu rosyjskich środków
Ukraina apeluje do UE. Chce swobody w wydatkowaniu rosyjskich środków