Rosjanie uciekają przed poborem. Ilu przyjechało do Polski?
Polska od momentu wybuchu pandemii sukcesywnie zaostrzała zasady wjazdu do kraju dla Rosjan. To sprawiło, że mężczyźni uciekający przed mobilizacją w Rosji nie wybierają Polski - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Eksperci wskazują jednak, że Polska musi teraz szczególnie chronić granice, grożą nam prowokacje - podaje gazeta.
23.09.2022 | aktual.: 23.09.2022 11:19
Gazeta informuje, że zaledwie 190 obywateli rosyjskich wjechało do Polski w środę przez dwa otwarte przejścia graniczne w Grzechotkach i Bezledach. Z Polski - jak czytamy - wyjechało w tym czasie 256 Rosjan. "Rzeczpospolita" podaje, że w czwartek do godz. 15 granicę do Polski przekroczyło 346 osób, w tym 133 Rosjan (i wyjechało 89 obywateli Federacji Rosyjskiej).
"Nie zauważyliśmy wzmożonego ruchu związanego z decyzją o mobilizacji rezerwistów w Rosji" – mówi "Rzeczpospolitej" rzeczniczka Mazursko-Warmińskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Mirosława Aleksandrowicz. Od poniedziałku do środy wjazdu do Polski – na wszystkich przejściach granicznych – odmówiono zaledwie dziesięciu obywatelom Rosji - podaje gazeta.
Jak czytamy w "Rz", Rosjanie wiedzą, że od marca 2020 r. mogą przyjeżdżać do Polski tylko w wyjątkowych sytuacjach – przepis wprowadzono z powodu pandemii, ale do dziś go nie wycofano. Gazeta przypomina, że w tym roku, po inwazji na Ukrainę, polskie ambasady w Rosji przestały wydawać wizy turystyczne.
Zobacz także
Polska zaostrzyła ograniczenia dla Rosjan
Jak przypomina gazeta, zasady graniczne dla Rosjan zostały zaostrzone w ostatni poniedziałek, po publikacji nowelizacji rozporządzenia MSWiA w tej sprawie. Zgodnie z nią ograniczono możliwości wjazdu na terytorium RP obywateli Rosji podróżujących w celach turystycznych, kulturalnych, sportowych i biznesowych.
Polska wprowadziła te obostrzenia wraz z Litwą, Łotwą i Estonią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polska powinna chronić granice, bo grozi nam prowokacja"
Gazeta zadaje pytanie, czy Polska powinna jednak wpuszczać do kraju Rosjan, którzy uciekają przed mobilizacją? - To ucieczka przed reżimem, a więc przesłanka polityczna. Za niestawienie się na wezwanie wojska grozi wieloletnie więzienie, więc moim zdaniem spełnione są tu przesłanki do zastosowania np. ochrony międzynarodowej czy wiz humanitarnych, jakie stosujemy w przypadku Białorusinów – mówi "Rzeczpospolitej" Marek Biernacki, były szef MSWiA i koordynator służb specjalnych. Jego zdaniem fala uciekinierów może dopiero nadejść.
W czwartek - jak przypomina gazeta - szef BBN Paweł Soloch zapowiedział w Polsat News, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej.
Według posła Biernackiego priorytetem jest ochrona polskich granic. - Rosjanie myślą o prowokacjach, które wojnę z Ukrainą rozleją na inne kraje i wciągną nas w ten konflikt. O to Putinowi chodzi – podsumowuje.
Źródło: "Rzeczpospolita"